Osiedlowy Big Brother
– Mój sąsiad zainstalował kamerę koło swojej nieruchomości, nagrywa moje drzwi oraz wszystkie osoby, które przechodzą chodnikiem. Po co mu te kamery? – zastanawiał się w kwietniu jeden z mieszkańców Parczewa.
Brak przejścia
Pan Piotr, nasz Czytelnik, skarżył się w kwietniu na brak przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulicy Kościelnej z ulicą Tęczową w Parczewie. – Piesi nagminnie łamią przepisy przechodząc przez ulicę w miejscu niedozwolonym. Wystarczyłoby namalować pasy tuż za końcem podwójnej linii tak, jak jest to na skrzyżowaniu ulic Kościelnej i Szpitalnej – apelował nasz Czytelnik.
Kończy się na obietnicach
O rewitalizację terenu przed budynkami komunalnymi przy ulicy Mickiewicza w Parczewie apelowała w czerwcu pani Ryszarda, nasza Czytelniczka. – Napisaliśmy do miasta podanie ws. wykonania dojazdu do naszej nieruchomości i ułożenia kostki. Przydałaby się u nas taka rewitalizacja, jaka wykonywana jest w parkach. Nie jest też koło nas koszona trawa – skarżyła się w czerwcu pani Ryszarda.
Zwierzęta mają pić wodę z fontanny?
Jedna z naszych Czytelniczek oceniła, że gmina Parczew oraz mieszkańcy miasta mogliby się w większym stopniu zainteresować losem zwierząt. – W niektórych miastach na ulicach wystawiana jest woda dla zwierząt, a u nas tego brakuje. Wszyscy interesują się wydarzeniami kryminalnymi, a niewiele osób przejmuje się losem zwierząt – oceniła kobieta w czerwcu, kiedy w Parczewie panowały bardzo wysokie temperatury. – Jedynym miejscem, gdzie zwierzęta mogą się napić, jest fontanna mieszcząca się na placu Wolności, a teoretycznie koty nie mogą z niej korzystać – zauważyła.
Płacz nad betonozą
– Rewitalizacja placu Wolności była błędem. Jak zobaczyłam ten beton, to się popłakałam – oceniała latem pani Joanna, nasza Czytelniczka, która wyprowadziła się z Parczewa, lecz co roku odwiedza swoje rodzinne miasto.
Po co ten remont?
W sierpniu pan Damian, nasz Czytelnik, poruszył temat nocnych imprez na placu zabaw między ulicami 11 Listopada a Spółdzielczą w Parczewie. – Zastanawiam się, po co był remont i montaż kamer, skoro chyba nikt tego nie kontroluje? Codziennie po godzinie 21 plac jest miejscem spotkań młodych ludzi, którzy piją piwo oraz palą papierosy. Sam plac, mimo zamontowania kamer, jest dewastowany, a policja nawet tam nie zagląda – skarżył się mężczyzna.
Co zrobić z gruzem?
W lipcu jeden z naszych Czytelników skarżył się, że przy wyjeździe z Podedwórza w kierunku Hołowna, po zakończeniu remontu drogi powiatowej, leżało dużo gruzu i ziemi. – Część leżała na poboczu, ale część na mojej działce, nie mogę jej wykosić, a wszystko zaczyna zarastać chwastami, żadne interwencje nie przynoszą skutku – relacjonował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.