W połowie lutego rząd Mateusza Morawieckiego poluzował obostrzenia epidemiczne. 12 lutego na dwa tygodnie otwarte zostały baseny, z wyjątkiem aqua parków. Była to decyzja warunkowa. Rząd zapowiadał, że jeśli liczba zakażeń wzrośnie, to baseny znowu zostaną zamknięte. Na szczęście dalej mogą działać, z wyjątkiem woj. warmińsko-mazurskiego, gdzie obecnie sytuacja epidemiczna jest najgorsza.
Jednak swojej działalności prędko nie wznowi parczewski "Jelonek".
– Kompleks Sportowo-Rekreacyjny JELONEK pozostaje nadal nieczynny – nie krócej niż do końca marca – poinformowała pływalnia na swoim profilu facebookowym. Mieszkańcy nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy.
– Wszystko się otwiera, a my na końcu. Otyłość u młodzieży sama się nie zlikwiduje. Kręgosłupy pracujących i zmęczonych też na pewno tęsknią – skomentowała jedna z internautek na Facebooku.
Roman Korpolewski, kierownik obiektu, tłumaczył dwa tygodnie temu, że otwarcie basenu jest nieopłacalne.
– Problem polega na tym, że mamy spuszczoną wodę. Gdybyśmy zdecydowali się na otwarcie, to musielibyśmy zacząć wszystkie procedury związane z napełnianiem basenu czy chlorowaniem. Jeżeli się okaże, że za dwa tygodnie znowu baseny przestaną działać, to mielibyśmy ogromny problem – wyjaśniał kierownik.
Do otwarcia szykuje się natomiast basen Aqua Miś w Radzyniu Podlaskim, ale będzie można tam popływać prawdopodobnie dopiero w połowie miesiąca (o ile rząd znowu nie zamknie basenów w związku z pojawieniem się trzeciej fali epidemii).
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.