"Niezwykłe" rzeczy działy się w Parczewie w połowie maja. Na drzewie rosnącym przy bloku na ulicy Spółdzielczej ukazał się wizerunek przypominający wizerunek Jezusa Chrystusa lub Matki Boskiej. Wielu mieszkańców stwierdziło, że to cud. Pierwszego dnia przed drzewem stało kilkadziesiąt osób, głównie starszych, ale byli też przedstawiciele młodego pokolenia. Niektórzy mieszkańcy mieli ze sobą Biblię, większość osób robiła zdjęcia.
– Wierzymy, że to jest cud, że pan Bóg daje nam znaki – powiedziały modlące się kobiety.
O Parczewie zrobiło się głośno w całej Polsce, zjechały ekipy telewizyjne i reporterzy.
Jak jest dzisiaj?
Emocje związane z parczewskim cudem powoli opadły. Byliśmy na miejscu w minioną środę (21 czerwca) i nie spotkaliśmy pod drzewem modlących się osób. Wizerunek, który ukazał się na dębie, nieco wyblakł, lecz nie zniknął. Przed drzewem dalej stoją kwiaty i znicze (...)
* Co na temat bieżących wydarzeń powiedzieli nam okoliczni mieszkańcy?
* Czy Parczew ma szanse stać się drugim Medjugorie?
Odpowiedź na te pytania znajdziesz w papierowym wydaniu "Wspólnoty".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.