Dramat rozegrał się w poprzedni poniedziałek (31 maja) późnym popołudniem.
– Na terenie jednej z posesji przy ulicy Kościelnej znaleźliśmy zwłoki 60-letniego mężczyzny oraz jego 54-letniej małżonki, wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia – relacjonował 1 czerwca starszy aspirant Artur Łopacki, rzecznik parczewskiej policji.
Nic bardziej pewnego od śmierci
Okazało się, że nie żyje właściciel jednego z zakładów pogrzebowych i jego żona. To znana i szanowana w mieście rodzina. Mieszkańcy Parczewa nie mogą uwierzyć w to co się stało.
"Nic bardziej pewnego od śmierci. Nic bardziej niepewnego od jej godziny" – taki cytat św. Antoniego widnieje na stronie zakładu, który prowadził 60-letni mężczyzna.
– Jestem w takim szoku, że nie chcę się wypowiadać na ten temat. Najlepiej porozmawiać z rodziną – powiedziała sprzedawczyni z jednego z okolicznych sklepów. Wody w usta nabiera też jej koleżanka. – Nic nie wiem, ogromne zaskoczenie. Nie mogłam dojść do siebie, więcej nie jestem w stanie powiedzieć – skwitowała.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.