reklama
reklama

Gmina Dębowa Kłoda: Mieszkańcy wsi mają problem z sąsiadką. "Nie ma się komu nią zaopiekować"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Gmina Dębowa Kłoda: Mieszkańcy wsi mają problem z sąsiadką. "Nie ma się komu nią zaopiekować" - Zdjęcie główne

Zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskieNa uciążliwą sąsiadkę skarżą się mieszkańcy jednej z miejscowości w gminie Dębowa Kłoda. Kobieta chodzi po wsi, dobija się do drzwi lokatorów, prosząc o jedzenie i papierosy. – Pomagamy na tyle, na ile możemy. Ta osoba nie jest ubezwłasnowolniona i ma z czego żyć – odpowiada Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
Reklama lokalna
reklama

 

– W naszej wsi mieszka kobieta z problemami psychicznymi. Cały dzień chodzi po wsi, prosi o jedzenie i papierosa. Dobija się do drzwi mieszkańców i mówi: "otwórz, otwórz, jestem głodna". Nie jest szkodliwa, ale narusza naszą prywatność. Dla spokoju mieszkańcy dają jej żywność, choć wiemy, że ma sporą rentę – z takim problemem zwrócił się do nas sołtys jednej z miejscowości w gminie Dębowa Kłoda (nazwa wsi do wiadomości redakcji).

 

 Mieszkańcy składają w tej sprawie skargi do sołtysa, dlatego mężczyzna skontaktował się z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Dębowej Kłodzie. – Zadzwoniłem do opieki i mówię: "ludzie, zróbcie coś". Nie powinno się zostawiać takiej osoby samej sobie, skoro nie potrafi o siebie zadbać. Nie ma komu się nią zaopiekować – relacjonuje sołtys.

 

Do kobiety przyjeżdżają pracownicy GOPS. Sołtys uważa, że powinni zrobić więcej, żeby rozwiązać problem. – Mówią, że nic nie mogą zrobić. Tak, jakby wykazywali brak zainteresowania – uważa mężczyzna. Jego zdaniem "trzeba nieszczęścia, żeby ktoś poważniej zainteresował się sprawą".

 

Jadwiga Chwedyna, kierownik GOPS w Dębowej Kłodzie odpiera zarzuty. – Pomagamy na tyle, na ile możemy. Trzy razy była wzywana karetka do tej osoby, ale nie możemy kogoś na siłę umieścić np. w zamkniętym zakładzie. Nie jest ubezwłasnowolniona, ma z czego żyć – mówi pani kierownik, dodając, że w tym przypadku nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia kobiety. – Więcej nie mogę powiedzieć ze względu na jej interes prywatny – dodaje Jadwiga Chwedyna.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama