Złote Gody obchodzili m.in. państwo Irena i Edmund Kozowie z Sosnowicy. Co trzeba zrobić, aby przeżyć w małżeństwie 50 lat?– Najważniejsze jest to, żeby się wspierać i dochodzić do porozumienia. Wiadomo, że zdarzały się różne konflikty i odmienne wizje np. odnośnie sposobu wychowywania dzieci, których mamy dwójkę. Ważne są ustępstwa. Jak się pobieraliśmy, to panowały trudne czasy. Wszystko trzeba było zdobyć, a nie kupić. Obowiązywały przecież kartki, trudno było dostać meble. Dorabialiśmy się sami i być może również to sprawiło, że nasze małżeństwo przetrwało przez pół wieku – mówi 70-letnia pani Irena (jej mąż jest dwa lata starszy).
Kobieta pracowała jako rejestratorka medyczna, a jej mąż był nauczycielem wychowania fizycznego. Spoiwem dla ich małżeństwa były wspólne zainteresowania. – Mąż latem organizował obozy wędrowne po całej Polsce, w których też brałam udział. Maszerowaliśmy w grupie 20 osób, braliśmy pod opiekę dzieci, za które trzeba było odpowiadać. Zwiedzaliśmy Świnoujście, Międzyzdroje, Kamień Pomorski. Byliśmy w Krakowie, Wielkopolsce czy Białowieży – wspomina pani Irena.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.