Budżet został przyjęty na niedawnej sesji Rady Gminy. Dochody gminy mają w tym roku wynieść 33,2 mln złotych (wobec niemal 32,2 mln zł na koniec 2022 r.), z czego 17,8 mln zł to dochody bieżące, a 15,4 mln zł – dochody majątkowe.
Wydatki wyniosą 32,4 mln zł (wobec 33,9 mln zł w 2022 r.), przy czym prawie 17 mln zł to wydatki bieżące (np. na wynagrodzenia pracowników), a ok. 15,5 mln zł to wydatki majątkowe, czyli głównie na inwestycje. – Zaplanowaliśmy ok. 0,8 mln zł nadwyżki budżetowej, która będzie przeznaczona na spłatę zaciągniętych wcześniej kredytów i pożyczki – tłumaczy Joanna Szczuchniak, skarbnik gminy Dębowa Kłoda.
Spore plany
W tym roku planowana jest przebudowa drogi powiatowej nr 1569L (z Uhnina w kierunku Białki) wraz z budową ścieżki rowerowej. Niedawno przetarg w tej sprawie został unieważniony, bo zainteresowana firma oczekiwała prawie 2 miliony złotych więcej, niż zarezerwowali urzędnicy, ale niemal na pewno gmina ogłosi kolejne postępowanie, bo zadanie otrzymało wsparcie z Programu Inwestycji Strategicznych.
W planie jest też przebudowa drogi gminnej nr 104059L w Kodeńcu, ponad 2,9 mln zł wynosi dofinansowanie z funduszu przeciwdziałania Covid, a niemal 200 tys. zł to wkład własny. Prawdopodobnie największą inwestycją, jeśli chodzi o sumę wydanych pieniędzy, będzie budowa kanalizacji sanitarnej wraz z przyłączami w Białce. Chodzi o drugi etap, gmina dostała 4,7 mln zł z Programu Inwestycji Strategicznych, a 1,7 mln zł to środki z budżetu państwa.
Do budżetu gminy została wpisana kwota 300 tysięcy złotych na modernizację ujęcia wody w Żmiarkach (pieniądze pochodzą z budżetu państwa) oraz 170 tys. zł na wykonanie oświetlania w Stępkowie. Zadanie ma zostać sfinansowane z funduszy własnych, z czego 30 tys. zł pochodzić będzie z funduszu sołeckiego. 0,5 mln złotych wyniesie łączna dotacja dla Gminnej Biblioteki Publicznej oraz Gminnego Ośrodka Kultury.
Nieprzewidywalna sytuacja
Przyjęcie budżetu poprzedziła dyskusja. Mieczysław Chęckiewicz, przewodniczący Rady Gminy zauważył, że ciężko przewidzieć, czy plany inwestycyjne uda się zrealizować. Ma to związek z wysoką inflacją i wysokimi cenami materiałów budowlanych.
– Dostaliśmy sporo pieniędzy z Programu Inwestycji Strategicznych, ale sytuacja na rynku jest dynamiczna i nieprzewidywalna. W przypadku drogi z Uhnina w kierunku Białki wykonawca chciał dużo więcej pieniędzy, niż zarezerwowaliśmy. W dodatku ściana wschodnia była zaniedbana, jeśli chodzi o infrastrukturę drogową, a teraz wszystkie gminy szykują ofensywę w tym zakresie. Skąd znaleźć tylu wykonawców? – zastanawiał się Chęckiewicz i dodał, że "zagraniczne przedsiębiorstwa zajmują się poważniejszymi inwestycjami, a lokalne mają często niewielkie możliwości".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.