W niedzielę wieczorem dyżurny parczewskiej jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące zaginięcia 66-letniego mężczyzny z gminy Siemień. Jak wynikało z zawiadomienia mężczyzna siedział przed domem i w pewnym momencie po prostu zniknął, nie informując bliskich, że opuszcza teren posesji. Wiadomo było, że ma problemy z pamięcią, orientacją w terenie oraz wymaga pomocy osób trzecich z uwagi na stan zdrowia.
- Funkcjonariusze przeprowadzili rozmowy z rodziną, zebrali dane dotyczące ostatnich godzin z życia mężczyzny, jego wyglądu, ubioru i charakterystycznych cech zachowania. Ogłoszono alarm dla całej jednostki. Rozpoczęły się czynności poszukiwawcze. Mundurowi do działań zaangażowali policyjnego przewodnika z psem służbowym, drony oraz strażaków. Ponadto policjanci ustalili również, że zaginiony może przemieszczać się pieszo lub komunikacją publiczną - relacjonuje młodszy aspirant Ewelina Semeniuk z parczewskiej policji.
66-latek został odnaleziony w sąsiedniej miejscowości w rejonie peronu PKP niespełna w ciągu 3 godzin od zgłoszenia. Był zagubiony i nie wiedział, gdzie się znajduje. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która po przebadaniu mężczyzny przekazała go pod opiekę rodziny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.