reklama
reklama

Mężczyzna wygrał w sądzie z policją. "Myśleli, że trafili na frajera"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

Mężczyzna wygrał w sądzie z policją. "Myśleli, że trafili na frajera" - Zdjęcie główne

Mężczyzna wygrał w sądzie z policją. "Myśleli, że trafili na frajera" | foto Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskieNie przyjął mandatu, przedstawił nagranie z wideorejestratora i został uniewinniony – z policją wygrał w sądzie jeden z mieszkańców Parczewa, któremu mundurowi zarzucili "spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym" bo rzekomo nie ustąpił pierwszeństwa radiowozowi.
reklama

Nie przyjął mandatu, przedstawił nagranie z wideorejestratora i został uniewinniony – z policją wygrał w sądzie jeden z mieszkańców Parczewa, któremu mundurowi zarzucili "spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym" bo rzekomo nie ustąpił pierwszeństwa radiowozowi.

Chodzi o wydarzenia, które rozegrały się w sierpniu 2020 roku w Parczewie. Pan Bogumił, nasz Czytelnik, jechał samochodem osobowym i w pewnym momencie został zatrzymany przez policję. Mundurowi zarzucili niezastosowanie się do znaku "droga z pierwszeństwem przejazdu".

reklama

Wideorejestrator prawdę ci powie

– Chcieli wymusić na mnie mandat i punkty karne, myśleli, że trafili na frajera, a w moim pojeździe znajdował się wideorejestrator. Nie przyjąłem mandatu i sprawa trafiła do sądu – mówi mężczyzna.

Policja (w roli oskarżyciela występowała komenda powiatowa z Radzynia Podlaskiego) zarzuciła panu Bogumiłowi, że "zjeżdżając z drogi z pierwszeństwem przejazdu na drogę podporządkowaną, nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu Tomaszowi C., który kierował oznakowanym radiowozem". Nasz Czytelnik miał w ten sposób zmusić funkcjonariusza do "nagłego hamowania w celu uniknięcia kolizji, czym miał spowodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym".

reklama

Policja obwiniła pana Bogumiła o złamanie jednego z artykułów kodeksu wykroczeń. Nasz Czytelnik przedstawił w sądzie nagranie z wideorejestratora i wygrał.

– Sąd uniewinnił obwinionego od popełniania zarzucanego mu czynu. Wyrok jest już prawomocny – mówi Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie i dodaje, że wydatki pokryje Skarb Państwa.

reklama

Dalszą część przeczytasz w ppierowym wydaniu Wspólnoty Parczewskiej,

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama