Przypomnijmy. Mieszkaniec gm. Sosnowica usłyszał trzy zarzuty. 10 listopada ub.r., zdaniem prokuratury, próbował zgwałcić swoją żonę. Ponadto przez ponad dwa lata znęcał się fizycznie oraz psychicznie nad małżonką.
W połowie listopada sąd aresztował mężczyznę. Prokuratura nie skierowała wobec niego aktu oskarżenia, lecz wniosek o umorzenie postępowania. – Biegli psychiatrzy orzekli, że mężczyzna w chwili popełnienia przestępstwa był niepoczytalny. Popełnił on zarzucane mu czyny, ale nie może odpowiadać za swoje zachowania, dlatego musieliśmy złożyć wniosek o umorzenie sprawy – powiedziała Monika Okońska z włodawskiej prokuratury. To oznacza, że śledczy nadal uważają, iż zarzuty, które stawiali mężczyźnie, były słuszne, ale nie może on odpowiedzieć przed sądem, bo nie był w stanie kierować swoim zachowaniem.
Oprócz umorzenia postępowania prokuratura wnosi o zastosowanie wobec mężczyzny tzw. środków zabezpieczających. Chodzi o poddanie go terapii oraz umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym. Rozprawa ws. mężczyzny miała niedawno ruszyć przed włodawskim sądem, ale w praktyce nie wystartowała i nikt nie został przesłuchany. – Mecenas Andrzej Luty, obrońca domniemanego sprawcy wniósł o odroczenie rozprawy, ponieważ nie zostało zarządzone doprowadzenie jego klienta. Nie dostał on też odpisu wniosku o zastosowanie środków zabezpieczających, a ma takie prawo – mówi Anna Stelmach z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.
Włodawski sąd (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.