reklama
reklama

Mieszkanka Parczewa odebrała niecodzienny telefon. Tak zaczęły się jej kłopoty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Policja

Mieszkanka Parczewa odebrała niecodzienny telefon. Tak zaczęły się jej kłopoty - Zdjęcie główne

foto Policja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskieZainstalowała na swoim telefonie aplikację do wideokonferencji, złożyła wniosek kredytowy i wygenerowała kody blik. Na szczęście straciła tylko tysiąc złotych. Ofiarą oszusta padła mieszkanka Parczewa.
reklama

We wtorek, 4 lipca do dyżurnego parczewskiej jednostki zgłosiła się 42-letnia mieszkanka Parczewa. Kobieta padła ofiarą oszusta, który podawał się za bankowca i chciał "zapobiec" próbie wzięcia kredytu na dane osobowe kobiety. 

– Z przekazanych przez nią informacji wynika, że na jej telefon zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku, jednak nie tego, w którym kobieta ma konto. "Bankowiec" poprosił wyłącznie o potwierdzenie lub zaprzeczenie złożenia wniosku. Ponadto poinformował, że sprawę przekaże na policję i do właściwego banku, który skontaktuje się z 42-latką – relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.

reklama

Po kilkunastu minutach 42-latka otrzymała kolejny telefon z rzekomo prawdziwego banku o próbie wyłudzenia kredytu. Mężczyzna "oferował pomoc" w zablokowaniu zgromadzonych pieniędzy oraz konta bankowego. Najszybszym sposobem miało być wygenerowanie i potwierdzenie kodów blik w celu blokady zleconych transakcji i ewentualnych wniosków kredytowych.

Dodatkowym kanałem komunikacyjnym miała być aplikacja mobilna "ZOOM", która przy pomocy tekstu oraz głosu miała krok po kroku pomóc w założeniu blokady. – Kobieta postępowała zgodnie ze wskazówkami. Ponadto wygenerowała dwa kody blik na łączną kwotę tysiąca złotych i potwierdziła je w aplikacji mobilnej banku. Oczywiście pieniądze miały zostać zwrócone automatycznie, gdy cała sytuacja zostanie wyjaśniona – dodaje Semeniuk.

reklama

Ostatnim etapem rozmowy miało być złożenie wniosku kredytowego, który opiewał na kwotę 68 tysięcy złotych. Oszust zapewniał, że jest to standardowa procedura, która również zostanie cofnięta. 42-latka przy pomocy telefonu zatwierdziła złożenie wniosku kredytowego, a następnie rozmowa się zakończyła.

Kolejnego dnia rano kobieta zdała sobie sprawę, że prawdopodobnie padłą ofiarą oszustwa, natychmiast poszła do banku, zablokowała konto oraz złożone wnioski kredytowe. Dowiedziała się również, że złożony dzień wcześniej wniosek kredytowy na 68 tys. został odrzucony przez bank. Na szczęście 42-latka straciła tylko tysiąc złotych poprzez wygenerowane kody blik, a sprawę zgłosiła sama na policję.

Oszusta lub oszustów szukają mundurowi. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama