Chodzi o drogę powiatową łączącą Gródek Szlachecki z Buradowem. Jej stan jest zły, jest nierówna i wyboista. W ostatnim czasie pojawiły się tam dziury. Niektóre są na tyle głębokie, że zostały "ogrodzone", a do środka został wsadzony kijek, który ma przykuwać uwagę kierowców.
Jedna z Czytelniczek wysłała nam zdjęcie. – Dziura jest na tyle głęboka, że można urwać koło – skarży się kobieta, która prosi o anonimowość.
Renata Gogłuska-Wadyniuk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, przyznaje, że urzędnicy wiedzą o sprawie. – Uszkodzenie nawierzchni wskazane na zdjęciu powstało na przepuście drogowym w wyniku przejazdu pojazdów ciężarowych i zostanie naprawione – zapowiedziała na przełomie maja i czerwca.
Pani dyrektor tłumaczy, że stan drogi pogarsza się od marca tego roku. Uszkodzenia spowodowane są wzmożonym ruchem ciężarówek transportujących materiały konieczne do przebudowy linii kolejowej nr 30 na odcinku Lubartów-Parczew. Wykonawcą inwestycji na zlecenie PKP jest firma jest Roverpol. – Otrzymała od nas zgodę na korzystanie z dróg powiatowych na terenie gminy Siemień: Gródek-Tyśmienica, Gródek-Buradów oraz Gródek-Niedźwiada. 18 marca podpisaliśmy umowę, na mocy której korzystający ma obowiązek naprawy uszkodzeń, nieutrudniania ruchu innym użytkownikom drogi, dokonywania zabezpieczeń uszkodzeń nawierzchni w celu zachowania bezpieczeństwa ruchu i uniknięcia zdarzeń mogących wywołać skutki odszkodowawcze – wylicza pani dyrektor.
Od marca służba drogowa powiatu dwa razy zabezpieczała we własnym zakresie największe wyboje, które zagrażały kierowcom. Efekt był niewidoczny ze względu na ruch samochodów ciężarowych. 17 maja Zarząd Dróg Powiatowych w Parczewie wraz z pracownikami Roverpol dokonał wizji lokalnej uszkodzeń i zobowiązał do ich naprawy w związku z zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu.
Problem rozwiązałaby gruntowna przebudowa drogi.– Jest ona konieczna – przyznaje R. Gogłuska-Wadyniuk. Sytuacja jest jednak skomplikowana. Chodzi o odcinek o długości 1,4 km, a koszt inwestycji wyniósłby aż 2,8 mln złotych. W 2019 roku została wykonana dokumentacja techniczna inwestycji, a w ubiegłym roku urzędnicy złożyli w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg (dawniej Fundusz Dróg Samorządowych) wniosek o dofinansowanie zadania. Koszty miały zostać podzielone. Połowa miała pochodzić z funduszu, a połowę miał wynieść wkład własny, na który z kolei po 50 proc. miały się złożyć powiat parczewski i gmina Siemień. – Zabezpieczyliśmy w budżecie pieniądze na realizację tej inwestycji. Powiat złożył wniosek, niestety nie otrzymał dofinansowania – ubolewa Tomasz Kanak, wójt gminy Siemień i przypomina, że w podobny sposób samorządy porozumiały się ws. przebudowy drogi Parczew-Miłków-Siemień oraz przebudowy mostu w Tulnikach.
Przebudowa drogi w Gródku znalazła się na liście rezerwowej w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Starosta Janusz Hordejuk skarżył się, że powiat parczewski został skrzywdzonych przy podziale pieniędzy w ramach funduszu, bo nie dostał pieniędzy na nowe zadania. – Wystąpienie dotyczące podziału środków związane było również z brakiem dofinansowania także tej drogi – wyjaśnia R. Gogłuska-Wadyniuk. Na razie nie wiadomo, czy jezdnia zostanie przebudowana, a jeśli tak, to kiedy.
Więcej informacji z gminy Siemień znajdziesz TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.