Dramat rozegrał się na przełomie maja i czerwca. – Na terenie jednej z posesji przy ulicy Kościelnej znaleźliśmy zwłoki 60-letniego mężczyzny oraz jego 54-letniej małżonki – relacjonował starszy aspirant Artur Łopacki, rzecznik parczewskiej policji. Okazało się, że nie żyje właściciel jednego z zakładów pogrzebowych i jego żona. To znana i szanowana w mieście rodzina.
Więcej informacji o zdarzeniu znajdziesz TUTAJ
W sprawie tragedii ruszyło prokuratorskie śledztwo. Jest prowadzone w kierunku zabójstwa. Sekcja zwłok małżeństwa została przeprowadzona na początku czerwca, ale wyniki przyszły dopiero teraz. – W przypadku mężczyzny śmierć była spowodowana powieszeniem. Z kolei kobieta miała rany cięte szyi, rany cięte okolicy karku, rany kłuto-cięte na klatce piersiowej i w okolicach przepony. Przyczyną jej zgonu był krwotok spowodowany zadanymi obrażeniami, zwłaszcza tymi zadanymi na szyi – tłumaczy Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jakie są wnioski? – Do śmierci kobiety z pewnością ktoś się przyczynił, a mężczyzna prawdopodobnie się powiesił – dodaje Kępka i przyznaje, że najbardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że mężczyzna zabił żonę i popełnił samobójstwo. Śledczy biorą jednak pod uwagę inne możliwości. – Będą jeszcze badane ślady zebrane na miejscu zdarzenia – zapowiada pani rzecznik. Sporo wskazuje na to, że śledztwo w tej sprawie zostanie przedłużone, ale oficjalna decyzja zapadnie prawdopodobnie za kilka tygodni.
Więcej informacji z Parczewa znajdzsiesz TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.