Przetarg w tej sprawie gmina ogłosiła w styczniu. Szukała traktora o mocy nie mniejszej niż 80 koni mechanicznych i nie większej niż 90 koni. Pojazd musiał mieć kabinę dwudrzwiową z dwoma siedzeniami wyposażonymi w pasy bezpieczeństwa, otwieraną pokrywę dachu, okno tylne, wentylację i ogrzewanie.
Inne wymagania to: czterocylindrowy silnik o pojemności skokowej min. 4 tysiące centymetrów sześciennych, skrzynia biegów o liczbie przełożeń co najmniej 12/12; układ kierowniczy wspomagany hydraulicznie, a także dwa niezależne układy hamulcowe (tzw. tarczowy mokry i mechaniczny postojowy).
Traktor musiał ważyć co najmniej 4,5 tony, być wyposażony w: radio; lampy LED, trójkąt ostrzegawczy; apteczkę oraz gaśnicę. Jak mówi Grzegorz Kazanowski, kierownik referatu inwestycyjno-technicznego gminy, traktor został już dostarczony do Parczewa.
Dodatkowo urzędnicy zamawiali tzw. kosiarkę bijakową o szerokości nie mniejszej niż 1,6 m, ale nie większej niż 1,8 m; pług hydrauliczny oraz zamiatarkę o szerokości co najmniej 2,3 m, która musiała być wyposażona w walec i boczną szczotkę. Inne wymagania to: co najmniej 200-litrowy zbiornik na zanieczyszczenia, a także 175-litrowy zbiornik na wodę. Urządzenie musiało mieć 7 dysz zraszających. Zarówno kosiarka, zamiatarka oraz pług mogą zostać doczepione do ciągnika.
Do ogłoszonego przez gminę przetargu stanęły dwie firmy. Obie oferty mieściły się w zarezerwowanej przez urzędników kwocie ok. 300 tysięcy złotych. Zwyciężyło przedsiębiorstwo Agrotex z miejscowości Kostry w gminie Milanów, które zaproponowało prawie 300 tysięcy złotych.
Nieco mniej, bo ponad 280 tysięcy złotych zażyczyła sobie spółka Agromarket Jaryszki z Zamościa, ale ta oferta została odrzucona z powodów formalnych. – Nie została sporządzona lub przekazana w sposób zgodny z wymaganiami technicznym oraz organizacyjnymi – tłumaczył burmistrz Paweł Kędracki.
Głównym kryterium przy wyborze wykonawcy była cena (waga 60 proc., im niższa, tym więcej punktów), ale pod uwagę był też brany okres gwarancji (waga 40 proc., obie firmy zaproponowały 2-letni).
Przypomnijmy, że na podobny zakup zdecydowała się kilka miesięcy wcześniej gmina Dębowa Kłoda. Urzędnicy szukali traktora fabrycznie nowego, wolnego od wad konstrukcyjnych, wyposażonego we "wszystkie instalacje i urządzenia wymagane dla ciągników przepisami prawa o ruchu drogowym" oraz wyposażonego w tzw. ładowacz czołowy. Inny wymóg to odległość do punktu serwisowego, która nie mogła przekraczać 100 kilometrów od siedziby urzędu. Postępowanie również wygrała firma Agrotex, która jako jedyna stanęła do przetargu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.