Czekając na operację
– Muszę przejść operację biodra, lekarze usuną mi kości biodra i wstawią sztuczne. Nie mogę chodzić, a mam czekać aż rok na operację w jednym ze szpitali w regionie. Czy da się z tym coś zrobić? – zastanawiała się nasza Czytelniczka, mieszkanka okolic Parczewa.
Trzeba usprawnić pracę laboratorium
O usprawnienie pracy laboratorium działającego przy parczewskim szpitalu apeluje jeden z naszych Czytelników.
"Widać frustrację pacjentów, czekają na swoją kolej od samego rana, po czym dowiadują się, że pewne badania nie są w Parczewie wykonywane i są odsyłani do innego laboratorium. Byłem świadkiem awantury wielu pacjentów z personelem. Jedni pacjenci otrzymali skierowania do laboratorium w poprzednim roku, inni w styczniu" – czytamy w mailu, który trafił do naszej redakcji.
Prywata na parkingu
Na "prywatę" panującą na parkingu przed jedną z parczewskich instytucji skarży się nasz Czytelnik.
– Nawet w kiepską pogodę stoi na miejscu parkingowym mięciutkie krzesło, które "rezerwuje" komuś miejsce. Przez półtorej godziny nikt tam nie zaparkował, a ludzie jeździli po kilka razy w koło szukając parkingu – denerwuje się nasz Czytelnik.
Woda na posesjach
– W Stępkowie (gm. Dębowa Kłoda) mamy wodę na swoich posesjach, wynosiłam ją wiadrami m.in. z kotłowni. Wcześniej w ganku trzymałam ziemniaki oraz kwiaty, chyba teraz będę ryby hodować. Naszym zdaniem przyczyną problemu jest przydrożny rów, który prawdopodobnie został źle wyczyszczony. Wszyscy obiecywali nam złote góry, a problem nie został rozwiązany – relacjonowała niedawno jedna z naszych Czytelniczek.
Kobieta oceniła, że "to niedopuszczalne, żeby w XXI wieku mieć wodę na posesji". – Ręce mnie bolą od jej wynoszenia, a wszyscy urzędnicy umywają ręce. Do kotłowni chodzę w kaloszach, to niedopuszczalne, tak się nie da żyć – denerwowała się kobieta.
Podziękowanie dla burmistrza
Za dostarczenie na drogę biegnącą przez ogród żużlu oraz jego rozplantowanie dziękuje burmistrzowi Pawłowi Kędrackiemu Zarząd Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Zgoda" w przy ul. Ogrodowej w Parczewie.
"Wspomniana droga jest użytkowana nie tylko przez działkowców, ale również przez rolników mających pola za ogrodem oraz mieszkańców miasta, którzy spacerując tą drogą odpoczywają wśród ogrodowej zieleni. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc i liczymy na dalszą owocną współpracę" – czytamy w piśmie.
Działkowcy uważają, że zbyt dużo mówi się o potknięciach, a za mało o "dobrych uczynkach" władz samorządowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.