O sprawie pisaliśmy już kilka tygodni temu.
Gdzie te komfortowe warunki?
– Mam 39 lat, jestem w ciąży. Jestem po czterech poronieniach, mam problemy zdrowotne. Obawiam się o przyszłość oddziału ginekologii w parczewskim szpitalu. Coraz poważniej spekuluje się nt. jego likwidacji, a nikt nie chce nam udzielić szczegółowych informacji – mówiła nasza Czytelniczka, która brała pod uwagę fakt, że urodzi dziecko w parczewskiej placówce. Ciąża była wówczas zagrożona (....)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)