Udzielenie wotum to standardowa procedura, którą poprzedza omówienie tzw. raportu o stanie powiatu, czyli dokumentu, który samorządy są zobligowane publikować na mocy obowiązujących od kilku lat przepisów. W raporcie omawiana jest sytuacja demograficzna i finansowa powiatu, a także zrealizowane w danym roku inwestycje.
W trakcie niedawnej sesji najwięcej emocji budziła zakończona w ubiegłym roku termomodernizacja Zespołu Szkół im. Stanisława Staszica. Radny Adam Wróblewski przypomniał, że w trakcie prowadzonych prac okazało się, że inwestycja będzie o ponad 400 tysięcy złotych droższa, niż planowano. – Wyszło na jaw, że w starej części budynku trzeba wyremontować dach. Musieliśmy na szybko szukać tych pieniędzy, nie byliśmy do tej inwestycji przygotowani, nie mieliśmy nawet czasu, aby pozyskać zewnętrzne dofinansowanie na prace związane z dachem – powiedział radny i ocenił, że wicestaroście Arturowi Jaszczukowi "należy się czerwona kartka za nadzór nad oświatą". – Za co brał pan pieniądze? Zastanawiam się, czy w ogóle był Pan w tej szkole – powiedział pod dresem Jaszczuka.
Tymi słowami wyprowadził wicestarostę z równowagi, Jaszczuk podkreślił, że "to nie pierwsza wycieczka radnego Wróblewskiego pod jego adresem adresem". – Wiem, że pan mnie bardzo nie lubi, ale gdyby pan oceniał obiektywnie naszą działalność, to zauważyłby, że nabór do naszych szkół jest coraz lepszy, poprawia się też zdawalność matur, a zajmuje się pan tylko jedną inwestycją. W trakcie ostatnich lat do ZS im. Staszica chodziłem bardzo często, wypraszam sobie takie insynuacje wobec mojej osoby. Jeśli takie wycieczki będą personalne się powtarzać, to będziemy inaczej rozmawiać – zapowiedział, nie precyzując czy ma na myśli np. wystąpienie na drogę sądową.
W obronie Jaszczuka stanął radny Wiesław Czarnacki, prezes Elparu. – Nie uciekajmy się do takich stwierdzeń, jakich użył radny Wróblewski, to jest niegrzeczne, nieuprzejme i nieprawdziwe. Remont wreszcie się odbył, a dzisiaj mówimy, że wszystko zostało źle zrobione, że należałoby właściwie kogoś wsadzić do więzienia. Nie wracajmy do historii i czasów, które właściwie dotyczą jeszcze poprzedniego starosty – ocenił i w dość dwuznaczny sposób, nawiązując do miejsca, jakie poszczególne osoby zajmują na sali obrad, stwierdził pod adresem Wróblewskiego, że "ma większość rzeczy za plecami".
Na reakcję radnego Wróblewskiego nie trzeba było długo czekać. – Obraża mnie pan, mówiąc, że mam coś za plecami i zachowuje się pan niegrzecznie. Nie neguję zasadności tej inwestycji, tylko zwracam uwagę na gospodarowanie pieniędzmi, a prowadzę firmę (Wróblewski jest weterynarzem – aut.) i każdą złotówkę oglądam dwa razy, zanim ją wydam – powiedział, zaznaczając, że słowa uznania należą się staroście Hordejukowi za to, że zauważył potrzebę docieplenia piwnic w ZS im. Staszica" (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej", które ukaże się we wtorek, 16 sierpnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.