reklama
reklama

Parczew: Po zmroku przychodzą z piwem na skwer i hałasują

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Czytelnik

Parczew: Po zmroku przychodzą z piwem na skwer i hałasują - Zdjęcie główne

foto Czytelnik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskie Przychodzą po zmroku z puszkami piwa, hałasują i nie dają spać mieszkańcom okolicznych bloków, w znacznej mierze starszym ludziom - na uciążliwych "biesiadników" gromadzących się późnym wieczorem na skwerze przy ul. 11 Listopada w Parczewie, skarżą się pobliscy lokatorzy.
reklama

Chodzi o mieszczący się nieopodal obelisku Józefa Piłsudskiego skwer, który powstał kilka lat temu przy okazji rewitalizacji rejonu ul. 11 Listopada. W upalne dni mieszkańcy Parczewa lubią tam wypoczywać w cieniu drzew. Mają do dyspozycji cztery ławki.

 

Mieszkańcy trzech okolicznych bloków, w znacznej mierze osoby starsze, mają z kolei problem. – W dzień na skwerze gromadzi się młodzież z rowerami, ale to nie jest jeszcze zbyt uciążliwe. Prawdziwy problem pojawia się późnym wieczorem, kiedy schodzą się tam okoliczni mieszkańcy. W pobliskim sklepie kupują hot-dogi, które popijają piwem, a następnie siadają na ławkach i głośno rozmawiają. Nie dają nam spać – skarży się jeden z naszych Czytelników, który poprosił o opisanie sprawy.

 

Mężczyzna dodaje, że mieszkańcy borykają się z problemem już od kilku lat. – Zgłaszamy sprawę na policję, czasem mundurowi przyjadą w porę, ale czasem trzeba na ich przyjazd długo czekać i hałasujące osoby zdążą sobie pójść – tłumaczy nasz Czytelnik, który ma wrażenie, że patrole policji przyjeżdżają na miejsce tylko po uprzednim zgłoszeniu. – Po godzinie 22 policja powinna przecież kontrolować takie miejsca prewencyjnie – uważa.

 

Problem mogłoby rozwiązać zainstalowanie na skwerku kamer monitoringu – obecnie ich tam nie ma. Agnieszka Hawryluk, sekretarz gm. Parczew mówi, że sprawa zakłócania ciszy nocnej i picia alkoholu w tym miejscu, nie była zgłaszana do urzędników. Pani sekretarz potwierdziła jednak, że "napojów wyskokowych" w tym miejscu pić nie można. – Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie wolno pić alkoholu w miejscu publicznym. Od tej reguły są jednak wyjątki. Rada gminy może wprowadzić w określonym miejscu na terenie gminy odstępstwo od zakazu picia alkoholu, jeżeli uzna, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na kształtowanie polityki społecznej. Miejsca wyszczególnione w uchwale podjętej przez parczewską radę miejską nie obejmują wspomnianego skweru – tłumaczy pani sekretarz.

 

Mówiąc prościej – za picie piwa na skwerku można dostać 100 złotych mandatu. W Parczewie może go nałożyć tylko policja, bo w mieście nie ma straży gminnej, która zazwyczaj jest powoływana w większych miastach, np. w Lublinie.

 

Starszy aspirant Artur Łopacki, oficer prasowy parczewskiej policji, tłumaczy, że od początku roku mundurowi dostali cztery zgłoszenia odnośnie skweru. - Interwencje dotyczyły zakłócenia ładu i porządku publicznego oraz spożywania alkoholu. W jednym przypadku policjanci ukarali mandatem osobę pijącą alkohol (...). 

Więcej można przeczytać w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej". 

Więcej informacji z Parczewa znajdziesz TUTAJ

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama