reklama
reklama

Parczew. Seniorzy dziękują przewodniczącemu Januszowi Zielińskiemu

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Grzegorz Rekiel

Parczew. Seniorzy dziękują przewodniczącemu Januszowi Zielińskiemu - Zdjęcie główne

Plac Wolności w Parczewie | foto Grzegorz Rekiel

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskiePARCZEWSKI HYDE PARK Seniorzy dziękują przewodniczącemu Januszowi Zielińskiemu, a mieszkanka Wrocławia dzieli się wspomnieniami z dawnych lat – oto najciekawsze sygnały, które w ostatnim czasie trafiły do redakcji "Wspólnoty"
Reklama lokalna
reklama

Redakcja jedynie przytacza sygnały, dając w ten sposób każdemu możliwość podzielenia się swoimi uwagami czy też wspomnieniami.

Podziękowania dla przewodniczącego Zielińskiego

Niecodzienną wiadomość przesłali do nas członkowie klubu "Aktywny Senior" z Parczewa. To prężnie działająca grupa emerytów, która organizuje spotkania, wycieczki czy wieczory taneczne. 

– Wszystko to jest możliwe, dzięki wsparciu  władz lokalnych, sympatyków klubu i sponsorów. Chcemy wyróżnić wyjątkowego przyjaciela naszej społeczności - Janusza Zielińskiego, przewodniczącego Rady Powiatu Parczewskiego, który wielokrotnie odwiedzał nasz klub, służąc pomocą, radą i dobrym słowem. Żyjemy w trudnych czasach, dlatego szczery gest w stronę drugiego człowieka jest bardzo ważny. Pragniemy podziękować Januszowi Zielińskiemu za jego pamięć, troskę i uśmiech, który od lat towarzyszy naszemu klubowi. Niech w Pana życiu prywatnym, zawodowym i działalności społecznej, dzieją się tylko dobre rzeczy. Niech otaczają Pana przyjaciele, a w przyszłości, jako senior, niech Pan doświadcza sympatii i szacunku od ludzi – piszą seniorzy.

Zachwyt nad ziemią parczewską

Wzruszający list trafił do nas od 81-letniej Czytelniczki z Wrocławia. Kobieta podzieliła się swoją dramatyczną historią życiową. 

– Wraz z siostrą bliźniaczką urodziłyśmy się w dawnym ZSRR. Po śmierci mamy zostało nas pięcioro sierot, ponieważ ojciec zginął na froncie. Naszym wychowaniem zajęli się babcia i dziadek, którzy byli Polakami i ślub brali w Wohyniu – czytamy.

Kobieta dorastała w Parczewie, gdzie wraz z siostrą uczyła się języka polskiego i poznawała polską kulturę.

– Ogromną pomoc okazali nam śp. Leokadia i Wacław Sałatowie, u których spędziliśmy pierwszą Wigilię. Poszłyśmy do liceum, gdzie koleżanki i koledzy pomagali nam w nauce języka i zdaniu matury – wspomina nasza Czytelniczka, która po latach spotkała się ze swoimi znajomymi z dawnych czasów.

– Parczew zawsze będzie w naszych sercach. Jesteśmy zachwycone ziemią parczewską, jej piękną przyrodą oraz ludźmi o otwartych sercach – czytamy w liście.

Chwasty na Strażackiej

Na chwasty rosnące przy krawężnikach i przy budynkach na ulicy Strażackiej skarżyli się niedawno okoliczni mieszkańcy. – To szpeci ulicę, a korzenie niszczą nawierzchnię – denerwowali się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama