reklama
reklama

Parczew. W naszym kinie jeszcze można oglądać "Zieloną Granicę"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Print screen z YouTube/Kino Helios Polska

Parczew. W naszym kinie jeszcze można oglądać "Zieloną Granicę" - Zdjęcie główne

Kadr z filmu | foto Print screen z YouTube/Kino Helios Polska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskieCieszy się dużym zainteresowaniem parczewian, ale kino nie planuje dodatkowych seansów. Mowa o budzącym ogromne emocje filmie "Zielona Granica".
Reklama lokalna
reklama

To dzieło Agnieszki Holland nawiązujące do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, którą od jesieni 2021 roku próbują przekroczyć uchodźcy z Bliskiego Wschodu. Film opowiada o psycholożce, która postanawia dołączyć do aktywistów wspierających uchodźców.

Obraz Holland budzi kontrowersje, w krytycznych słowach wypowiadają się o nim politycy Zjednoczonej Prawicy. 

– Przedstawianie żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy służb mundurowych jako bandytów i sadystów to praktyka bardzo dobrze znana propagandzie Niemiec hitlerowskich czy sowieckiej Rosji – powiedział Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości podczas konferencji prasowej na granicy polsko-białoruskiej w Krynkach na Podlasiu. Za te słowa Holland zamierza spotkać się z ministrem w sądzie.

Do czwartku, 12 października, "Zielona Granica", będzie grana w parczewskim kinie (szczegóły znajdziesz TUTAJ)

– Film można oglądać po uprzedniej rezerwacji biletów. Cieszy się dużym zainteresowaniem widzów, jeszcze przed premierą otrzymaliśmy dużo zapytań o właśnie ten film. Nie mamy szczegółowych danych, jeśli chodzi o liczbę widzów, ale przez cały weekend nasza sala była pełna – mówi przedstawiciel parczewskiego kina i dodaje, że dodatkowe seanse nie są już planowane.

Jak czytamy w recenzji Jakuba Popieleckiego opublikowanej na łamach specjalistycznego serwisu filmweb.pl, dzieło zaczyna się od ujęcia zielonego lasu: kamera płynie nad drzewami, pojawia się tytuł filmu, a obraz powoli blaknie, aż staje się czarno-biały. 

– Znamy już ten chwyt z filmografii Agnieszki Holland. Tytułowy bohater "Obywatela Jonesa" doświadczał klęski głodu w Ukrainie w podobnej sekwencji, jakby kapitulującej przed horrorem ludobójstwa: w tym miejscu kończył się relatywizm, białe stawało się białe, czarne-czarne, a zło obawiało się jako – po prostu – zło – czytamy.

Popielecki dodaje, że "czarno-białe zdjęcia opowiadającej o kryzysie uchodźczym mają podobnie moralny wymiar". 

– To tonacja szacunku i powagi – wobec tematu oraz wobec bohaterów. Holland odrzuca kolor, jakby dawała znać, że nakręciła swój film przede wszystkim z potrzeby sumienia, by raz jeszcze napiętnować zło. A jednak – pomimo moralnej kategoryczności – "Zielona granica" pozostaje filmem paradoksów. Zapowiada to już kontrast między tytułową zielenią a czarno-białymi zdjęciami – ocenił recenzent. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama