Kilka dni temu podczas krajowych działań "Prędkość" policjanci drogówki na ul. Polnej w Parczewie dokonali pomiaru prędkości Audi. Okazało się, że kierujący znacznie przekroczył limit prędkości w obszarze zabudowanym. Funkcjonariusz wydał kierującemu sygnał do zatrzymania pojazdu, ten jednak ominął mundurowego drugim pasem jezdni i znacznie przyspieszył.
- Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg za kierującym Audi przy użyciu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych. Mężczyzna nie reagował na wydawane sygnały do zatrzymania pojazdu i kontynuował ucieczkę. W pewnym momencie poruszając się ul. Polną skręcił w osiedle bloków przy ul. Al. Jana Pawła II i zaparkował pojazd na parkingu. Kiedy wysiadł, został zatrzymany przez mundurowych - relacjonuje młodszy aspirant Ewelina Semeniuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Kierującym okazał się 37-letni mieszkaniec miasta, który jak twierdził "spieszył się do chorego dziecka", jednak zapomniał, że jest nietrzeźwy. Mężczyzna został doprowadzony do jednostki. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w jego organizmie jest ponad 1,5 promila alkoholu.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy za pokwitowaniem i zabezpieczyli pojazd, którym się poruszał. Z kolei za przekroczenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 39km/h ukarali 37-latka mandatem w kwocie 800 zł i zsumowali punkty karne za popełnione czyny, które łącznie wyniosły 39.
Dodatkowo mężczyzna musi liczyć się również z odpowiedzialnością przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niestosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.