Do zdarzenia doszło w sobotę, 30 listopada. Dyżurny parczewskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące wybuchu podczas prac remontowych na poddaszu.
- Policjanci ustalili, że 50-letni właściciel posesji wraz z 41-letnim kolegą wykonywali prace dociepleniowe stropu przy pomocy tzw. natryskowych pianek montażowych. Pomieszczenie, w którym przebywali mężczyźni było zamknięte i nie posiadało wentylacji. Z niewyjaśnionych przyczyn, prawdopodobnie doszło do wybuchu żarówki oraz gazów wytworzonych z użytkowania pianki. Uszkodzeniu uległ strop pomiędzy konstrukcjami pięter oraz ściany wewnętrzne i elewacja budynku - relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
41-latek i 50-latek z wielomiejscowymi obrażeniami ciała, w stanie zagrażającym życiu trafili do szpitala w Łęcznej. Na szczęście przebywająca w domu, w czasie wybuchu, żona właściciela nie odniosła obrażeń oraz nie potrzebowała pomocy medycznej.
Decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego nieruchomość została wyłączona z użytkowania oraz przebywania.
Na miejscu, oprócz policji i pogotowia ratunkowego, pracowali druhowie z OSP Milanów oraz zastęp Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Parczew.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.