Wszystko rozegrało się wczoraj (wtorek, 11 kwietnia) po godzinie 15 w miejscowości Pasieka. Na parczewską komendę wpłynęło zgłoszenie o dachowaniu samochodu.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 33-letni mieszkaniec gm. Sosnowica kierujący osobową Toyotą z doczepioną przyczepką, zderzył się z łosiem, który nagle wybiegł na jezdnię wprost pod samochód. 33-latek podjął manewr hamowania, jednak stracił panowanie nad pojazdem, następnie zjechał do przydrożnego rowu, a auto dachowało – relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Autem, oprócz kierowcy, podróżowały jeszcze cztery osoby: dwoje dorosłych oraz dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat. Do czasu przyjazdu służb udało się im opuścić pojazd o własnych siłach. Na miejsce zadysponowano liczne środki: helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz dwie karetki pogotowia. Interweniowały też dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Parczew oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Sosnowicy.
Na szczęście okazało się, że nikt nie odniósł obrażeń, po badaniach wszyscy wrócili do domu. Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, a kierowcę... ukarali mandatem. Mężczyzna był trzeźwy. Z kolei zwierzę po kolizji wstało i wróciło do lasu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.