Idea jest prosta – poprzez wirtualne koncerty członkowie grupy nagłaśniają zbiórki pieniędzy na rzecz chorych osób, przede wszystkim dzieci, ale też osób dorosłych. Dochód trafia na ich leczenie.
Pomaganie przez granie
Grupę Pomaganie przez Granie tworzą cztery osoby, a pomysłodawcy pochodzą ze Śremu w województwie wielkopolskim. Jednym z członków organizacji jest 44-letni Rafał Klimkowicz z Gęsi w gminie Jabłoń w powiecie parczewskim, który na co dzień jest kościelnym w miejscowej parafii.
– Wszystko zaczęło się przypadkowo, śledziłem różne wydarzenia muzyczne transmitowane na żywo i trafiłem właśnie na stronę Pomaganie przez Granie. Komentowałem i lajkowałem posty, w taki sposób skontaktowałem się z pomysłodawcami. Sylwia, żona znajomego z grupy napisała do mnie na Messengerze i zostałem członkiem organizacji – wspomina mężczyzna, który uwielbia śpiewać. W ubiegłym roku występował m.in. w "Szansie na sukces", znanym programie Telewizji Polskiej. Wykonał utwór "Arki Noego".
Strona Pomaganie przez granie działa od 2020 roku, a od niedawna organizacja działa w bardziej sformalizowany sposób – zostało powołane stowarzyszenie.
– Koncerty charytatywne muszą zostać wypromowane, co wiąże się z kosztami, w przeszłości znajomy musiał wykładać pieniądze ze swojej kieszeni. Ze względu na trudne czasy, przez pewien okres ludzie nie byli skorzy do wpłacania środków, a codziennie ktoś się do nas odzywa z prośbą o pomoc – mówi Klimkowicz, który w wolnym czasie lubi m.in. jeździć na rowerze.
Czasem się udaje, ale niekiedy brakuje happy endu
Ostatnio członkowie stowarzyszenia nagłaśniali m.in. zbiórkę pieniędzy na leczenie Damiana Kurka z województwa mazowieckiego.
– Damianek urodził się z połową serduszka, które musimy stale naprawiać wieloma metodami. Profesor za granicą podjął się skomplikowanej operacji korekcji serca naszego synka. Przeszedł już kilka etapów, jest lepiej, ale po nich nadal konieczne jest leczenie – czytamy w opisie zbiórki na portalu siepomaga.pl.
Z kolei kilka miesięcy temu stowarzyszenie grało na rzecz Kamila i Michała Karpika z Parczewa, których historię opisywaliśmy już we "Wspólnocie". 17-latkowie urodzili się z dziecięcym porażaniem mózgowym, Kamil dodatkowo ma zdiagnozowaną padaczkę. Nie są w stanie samodzielnie wykonywać codziennych czynności, takich jak mycie czy ubieranie. 17-latkowie nie utrzymują równowagi, nie potrafią też utrzymać głowy.
– Kiedy byli młodsi, funkcjonowali nieco lepiej, potem sytuacja się pogorszyła. W przeszłości chodzili do szkoły, a teraz przyjeżdżają do nich nauczyciele – tłumaczyła pani Elżbieta, samotna mama chłopców, która opiekuje się synami praktycznie przez 24 godziny na dobę. Kobieta nie pracuje, bo godzenie opieki nad chłopcami z obowiązkami zawodowymi byłoby niemożliwe. Dzięki ludziom dobrej woli chłopcy odbyli niedawno turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku.
Rafał Klimkowicz mówi, że niekiedy brakuje happy endu. – Nie zapomnę kobiety, która przegrała walkę z chorobą nowotworową. Zbiórka pieniędzy poszła bardzo sprawnie, ale niestety choroba okazała się silniejsza – wspomina.
Więcej informacji o działalności stowarzyszenia można znaleźć na Facebooku, trzeba wpisać po prostu "Stowarzyszenie Pomaganie przez Granie". Fanpage ma już 10 tysięcy obserwujących.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.