Powiat parczewski: mężczyzna zdemolował dwa auta. Nieoczekiwany finał sprawy

Polub nasz fanpage na Facebooku

Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku. Na parczewską komendę wpłynęło zgłoszenie o agresywnym młodym mężczyźnie, który w Sosnowicy miał zniszczyć znajdujące się przed jednym z domów samochody. – Młody mężczyzna poprosił właściciela posesji o pomoc w dotarciu do domu, bo pokłócił się z dziewczyną. Twierdził, że jest przemarznięty po rzekomym przepłynięciu kanału Wieprz - Krzna. Za wszelką cenę chciał się ogrzać w domu lub samochodzie – relacjonowała sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy KPP w Parczewie.

Właściciel nie chciał wpuścić nieznajomego do domu, co spotkało się z nerwową reakcją młodego mężczyzny. – Wpadł w furię i zaczął demolować stojącego w pobliżu Citroena Berlingo, wyrywając w nim klamkę, rysując lakier oraz uszkadzając lewe przednie drzwi i zderzak. Wandal uszkodził również znajdujące się na posesji Mitsubishi. Porysował maskę, wyrwał lusterko i pokiereszował tylne drzwi od strony pasażera – wyliczała funkcjonariuszka i dodała, że straty zostały oszacowane na 10 tysięcy złotych.

Mężczyzna rzucił się do ucieczki, po drodze... gubiąc but. Funkcjonariusze szybko odnaleźli wandala. – Okazał się nim 31-letni (obecnie – aut.) mieszkaniec powiatu włodawskiego, który schował się przed policjantami w garażu na sąsiedniej posesji. Mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzut zniszczenia mienia, do którego częściowo się przyznał. Swoje zachowanie tłumaczył "niepamięcią" – informowała E. Semeniuk.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa we Włodawie (ta jednostka zajmuje się sprawami z gminy Sosnowica), a Sąd Rejonowy we Włodawie wydał orzeczenie ws. 31-latka. – Postępowanie zostało umorzone z powodu niepoczytalności sprawcy (...)

Więcej przecytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".