Droga w opłakanym stanie
Na bardzo zły stan części drogi powiatowej łączącej Stępków z Sowinem skarżą się okoliczni mieszkańcy. Na będącym w opłakanym stanie odcinku znajduje się kilka domów, ale z drogi korzysta więcej osób, jest ona bowiem szybszym połączeniem do Parczewa.
"Droga jest w złym stanie, mieszkańcy narzekają na ciągle psujące się zawieszenie, układ kierowniczy i inne elementy samochodu. Codzienny dojazd do pracy czy szkoły skutkuje częstą wizytą u mechanika, niekiedy z opon uchodzi też powietrze" – czytamy w wiadomości, która trafiła do naszej redakcji.
Największym problemem jest "niezliczona ilość dołków, których tylko przybywa".
– Powoli nawet nie ma jak ich wyminąć. Na tym odcinku drogi znajduje się most, którego przejechanie również stanowi spore wyzwanie dla samochodu – skarżą się mieszkańcy i dodają, że latem trasą jeżdżą liczni rowerzyści, którzy zmierzają w stronę Lasów Parczewskich. Cykliści także narzekają na zły stan nawierzchni.
– Jesteśmy bezradni, wiecznie czekamy na obiecane poprawienie stanu drogi, ale efektów nie widać – ubolewają mieszkańcy, choć trzeba pamiętać, że potrzeb drogowych w powiecie parczewskim jest mnóstwo, a samorząd powiatu w najbliższym czasie przeprowadzi liczne inwestycje.
Niesprawiedliwość na basenie?
Na "niewłaściwe funkcjonowanie" Karty Dużej Rodziny w Parczewie skarży się jeden z naszych Czytelników.
– Mam Kartę Dużej Rodziny, będąc w Parczewie na basenie nie mogę korzystać ze zniżek, bo jestem mieszkańcem gminy Dębowa Kłoda. Moje dzieci chodzą do szkoły w Przewłoce, gdzie również nie mają zniżek na obiady – relacjonuje mężczyzna, który uważa, że to niesprawiedliwe, zwłaszcza, że rozlicza się w parczewskim Urzędzie Skarbowym.
– Moją Kartę Dużej Rodziny respektują nawet na basenie w Lublinie czy we wszystkich parkach narodowych. Skoro Parczew jest miastem, to powinien trzymać pewien poziom – uważa mężczyzna.
Niedawno podobną interpelację w tej sprawie skierował radny Łukasz Gołąb, który prosił o rozszerzenie grupy osób uprawnionych do ulgowego korzystania z parczewskiego basenu Jelonek, np. o posiadaczy Regionalnej Karty Dużej Rodziny.
– Osobami uprawnionymi do korzystania z programu są osoby zamieszkujące na terenie gminy Parczew – tak odpowiedział burmistrz Paweł Kędracki, nawiązując do uchwały podjętej przez radnych w 2017 roku.
Uciążliwy hałas
Na stosowanie armatek hukowych mających odstraszać ptaki na stawach hodowlanych m.in. w powiecie parczewskim, skarży się jeden z naszych Czytelników. Wybuchy są głośne, słyszane w promieniu wielu kilometrów, a dla okolicznych mieszkańców jest to uciążliwe.
– Hodowcy i urzędnicy przypominają, że można płoszyć zwierzynę na stawach hodowlanych. Na ten sam przepis powołuje się policja – relacjonuje nasz Czytelnik, który znalazł jednak interpretację ministra spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi o jeden z artykułów kodeksu wykroczeń, który przewiduje mandat za zakłócanie spokoju nie tylko w nocy, ale o każdej porze dnia.
W ubiegłym roku mężczyzna telefonicznie zgłosił sprawę do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, ponieważ ten organ jest odpowiedzialny za wydawanie zezwoleń na odstępstwo od zakazu płoszenia zwierząt.
– Bardzo miła pracownica RDOŚ powiedziała, że doskonale zna problem, gdyż jest wiele skarg na uciążliwe praktyki stosowane przez wielu hodowców ryb z naszego regionu. Niestety uzyskałem informację, że właściciele stawów rybnych nie potrzebują zezwolenia na stosowanie armatek hukowych, więc RDOŚ nie może pomóc w tej sprawie. Następnie poszedłem na Komendę Powiatową Policji w Parczewie, ale mundurowi nie widzieli podstawy do wszczęcia postępowania – relacjonuje mężczyzna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.