reklama
reklama

Powiat parczewski. Ostra pyskówka na sesji w Dębowej Kłodzie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Gmina Dębowa Kłoda

Powiat parczewski. Ostra pyskówka na sesji w Dębowej Kłodzie - Zdjęcie główne

foto Gmina Dębowa Kłoda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskiePani dzieci chodzą do przedszkola w Parczewie, a nie u nas, z tego tytułu tracimy pieniądze - zarzuciła publicznie jednej z radnych Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda.
Reklama lokalna
reklama

Na niedawnej sesji radna Paulina Kołodziej dopytywała o szczegóły jednej z umów, jaką podpisała gmina Dębowa Kłoda (została zawarta 7 grudnia 2023 roku). - Umowa była już podpisana przed sesją. Dlaczego zostaliśmy poinformowani, że nie została podpisana jeszcze? - dociekała radna.

- To nie jest jedyna umowa, którą podpisuję. Każdy ma prawo się pomylić, ja również. Myślę, że nic takiego się nie stało. Dlaczego to pani tak bardzo przeszkadza? Nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć - odbiła piłeczkę Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda.

- Chcielibyśmy być informowani na bieżąco - odpowiedziała radna. - Jesteście państwo informowani. Proszę nie zaskakiwać takimi pytaniami - powiedziała Lamczyk. Z kolei Kołodziej oceniła, że "to są normalne pytania". 

- Można spytać pracownika i poprosić. To nie ja przechowuję umowy. Przychodzi się i mówi się: „jestem zainteresowana” - zareagowała Lamczyk.

- Rozumiem, że mogła pani nie wiedzieć, którego dnia została zawarta umowa, ale na poprzedniej sesji poinformowała nas pani, że umowa nie jest podpisana, bo pani mecenas jest chora i zostanie zawarta po Nowym Roku - przypomniała radna. - Bo tak mi się wydawało. Będziemy dyskutować godzinę na ten temat? - dopytywała poirytowana pani wójt.

- To są ważne sprawy, bo chodzi o dużą inwestycję, która nie jest warta 100 tysięcy złotych, tylko prawie 4 mln zł - zareagowała radna. - Głosowała pani nad pieniędzmi do projektu, więc była pani świadoma, że dopiero akceptujemy pieniądze - odpowiedziała Lamczyk. - Wstrzymałam się od głosu - wyjaśniła radna i wtedy zaczęła się istna burza.

- Pani się nad wszystkim wstrzymuje, pani dzieci chodzą do przedszkola w Parczewie, a nie u nas, z tego tytułu tracimy pieniądze - wypaliła pani wójt, co mocno zdenerwowało radną. - Nie powinno to panią interesować, to nie jest pani sprawa - odpowiedziała radna. - Pani przychodzi do nas na sesję, z tego tytułu ma diety. Jak już rozmawiamy, to rozmawiajmy szczerze - oceniła Lamczyk i dodała, że "jeżeli ktoś jest radnym, to powinien działać tak, żeby było jak najwięcej dzieci w szkole, a nie jak najmniej". 

 

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama