reklama
reklama

Powiat parczewski. Są nowe informacje ws. dramatu w Libiszowie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KP PSP Parczew

Powiat parczewski. Są nowe informacje ws. dramatu w Libiszowie - Zdjęcie główne

foto KP PSP Parczew

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskie Mężczyźni w wieku 63 i 68 lat zginęli w niecodziennym wypadku, do którego doszło w gminie Sosnowica. Osobowe Subaru zjechało z drogi gruntowej do zbiornika wodnego.
reklama

Dramat rozegrał się w środę, 6 grudnia przed godziną 11.30 w miejscowości Libiszów. – Ze wstępnych ustaleń policjantów parczewskiej komendy wynika, że kierujący Subaru jadąc przez teren leśny drogą gruntową nagle stracił panowanie nad pojazdem, dachował, a następnie wjechał do zbiornika wodnego. Na miejsce zostały zadysponowane służby, jednak życia mężczyzn - mieszkańców powiatu włodawskiego w wieku 63 i 68 lat nie udało się uratować – relacjonuje komisarz Anna Kamola z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Na miejscu zostały przeprowadzone oględziny. Postępowanie ws. tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włodawie, bo ta jednostka zajmuje się sprawami z gminy Sosnowica. – Czynności toczą się w trybie artykułu 308 kodeksu postępowania karnego, co oznacza, że śledztwo nie zostało jeszcze formalnie wszczęte, choć czynności są prowadzone tak, jak w trakcie śledztwa. Zabezpieczany jest materiał dowodowy, po jego zgromadzeniu, najpóźniej w poniedziałek zostanie wszczęte śledztwo (wtedy też poznamy jego kierunek – dop. aut.) – powiedział nam w czwartek (7 grudnia) Tomasz Hebda, zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie.

Hebda nie potrafił kategorycznie odpowiedzieć na pytanie, który z mężczyzn siedział za kierownicą. Wyjaśnił, że została zarządzona sekcja zwłok mężczyzn, która została zaplanowana na poniedziałek, 11 grudnia.

Wypadek polegający na wpadnięciu samochodu do wody to rzadka sytuacja, ale prokurator tłumaczy, że dla śledczych nie jest zdarzeniem wyjątkowym. – Prowadziliśmy różne postępowania związane z dachowaniem samochodów, mieliśmy np. do czynienia z sytuacją, że pojazd dachował, staranował drzewa, a następnie się zapalił. Kierowca wówczas spłonął – wspomina prokurator.

Na miejscu śmiertelnego wypadku w Libiszowie pracowali nie tylko policjanci, ale też strażacy. – Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu auta i przeszukaniu terenu wokół miejsca zdarzenia w celu rozpoznania ilości osób poszkodowanych. W wyniku podjętych działań znaleźliśmy dwie osoby wewnątrz pojazdu, które ewakuowaliśmy na zewnątrz. Przystąpiliśmy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, a następnie przekazaliśmy poszkodowanych Zespołom Ratownictwa Medycznego. W dalszej części działań wydobyliśmy samochód z wody za pomocą sprzętu specjalistycznego – relacjonują ratownicy.

Na miejsce przyjechał starszy brygadier Zbigniew Hawryluk, zastępca komendanta powiatowego PSP w Parczewie. W Libiszowie pracowały dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Parczew (6 ratowników), Ochotnicza Straż Pożarna w Sosnowicy (3 druhów), OSP Dębowa Kłoda (4 druhów), dwa patrole policji i dwie karetki pogotowia. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama