Chodzi o wydarzenia, które rozegrały się 18 sierpnia 1863 roku, kiedy Polska znajdowała się pod zaborami. Józef Seweryn Liniewski, dziedzic wsi Lejno, otrzymał informację, że z Radzynia Podlaskiego w kierunku Parczewa przemieszcza się rosyjskie wojsko. Informację natychmiast przekazał pułkownikowi Karolowi Krysińskiemu.
– Już następnego dnia od strony Orzechowa na dziedziniec w majątku Liniewskiego weszły trzy roty Moskali, przy czym jedna rota liczyła od 100 do 200 żołnierzy. Rosjanie mieli ze sobą dwie armaty. W Lejnie zaplanowali krótki odpoczynek, a kiedy już odpoczęli, ruszyli dalej w kierunku Zienek. Liniewski obserwował ich przemarsz z okien swego dworu. W jego pamiętniku czytamy, że za Zienkami kozacy idący na czele uformowali się w szóstki, a piechota się ścisnęła – tłumaczy Jarosław Armaciński ze Stowarzyszenia Historyczna Sosnowica.
Kolumna wojsk skierowała się w stronę wsi Górki i zniknęła Liniewskiemu z oczu. Po jakimś czasie słychać było strzały karabinowe i huk armat. Karol Krysiński na czele powstańczych oddziałów zaatakował Moskali. Niestety przewaga liczebna wroga była zbyt duża, a powstańcy nie mogli wygrać tej bitwy. Wycofali się w kierunku Pieszowoli i Lipniaka. Rosjanie zaś przenocowali w pobliżu wsi Mościska.
Na polu bitwy pozostały ciała 14 poległych powstańców, które zostały zabrane już po zmroku (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.