W niedzielne popołudnie (6 sierpnia) przez gminę Siemień przeszła burza, trwała kilka minut, ale obraz po przyprawia o zawał serca. Bardzo silny wiatr zrywał dachy i łamał drzewa, spadające konary uszkodziły wiele aut, ulewa i grad zniszczyły stojące na polach zboże.
Słowo tragedia czy dramat, to za mało, żeby oddać to, co się wydarzyło. Jeszcze w niedzielę samorząd przystąpił do szacowania strat, a mieszkańcy do wielkiego sprzątania, które wciąż trwa. Poszkodowanych wsparli strażacy, którzy do wtorku pomagali zabezpieczać budynki, z których zostały zerwane dachy, uprzątali też powalone drzewa.
"Bez wsparcia ze strony państwa nie damy rady"
Do Urzędu Gminy wpływają zgłoszenia od mieszkańców, u których na skutek wichury powstały straty nie tylko w budynkach mieszkalnych, czy zabudowaniach gospodarczych, ale również w uprawach polowych. Największe szkody są szczególnie w uprawach jęczmienia, kukurydzy, roślin strączkowych i ziemniaków. W niektórych przypadkach pola zostały zniszczone nawet w 100 procentach. Rolnicy mogą starać się o odszkodowanie (,....)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)