Dramat rozegrał się w połowie lipca 2021 roku w Woli Tulnickiej. Było południe. Zdaniem śledczych 30-letni obecnie Kamil D. cofał dostawczym Fiatem Ducato i potrącił idącego prawidłową stroną jezdni 55-latka.
Wezwano karetkę pogotowia. Okazało się, że obrażenia, jakich doznał pieszy, były poważne. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Niestety 55-latek zmarł, a śledztwo ws. wypadku prowadziła parczewska prokuratura.
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Dopiero kilka miesięcy po tragedii kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a Prokuratura Rejonowa w Parczewie skierowała przeciwko kierowcy akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim.
Śledczy zarzucili kierowcy, że "nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu".
– Wykonując manewr cofania nie upewnił się osobiście ani przy pomocy innej osoby, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda i najechał na pieszego Wiesława B., który znajdował się za pojazdem – czytamy w akcie oskarżenia.
Wiesław B. doznał bardzo poważnych obrażeń, m.in. miał zmiażdżone tkanki lewego podudzia, ranę podudzia prawego, głęboką ranę szarpaną w okolicy talerza lewej kości biodrowej czy liczne złamania z przemieszczeniem w zakresie miednicy. Złamaniu uległ trzon kości udowej, pieszy doznał także poważnych obrażeń głowy, żeber oraz kręgosłupa. Zmarł tego samego dnia.
Niedawno Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim wydał wyrok w tej sprawie.
– Kamil D. został uznany za winnego spowodowania śmiertelnego wypadku, przy czym sąd uznał, że (...)
* Dlaczego sąd wydał tak niski wyrok?
* Czy orzeczenie jest prawomocne?
Odpowiedzi m.in. na te pytania znajdziesz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.