reklama
reklama

Śmiertelny wypadek w Nowym Orzechowie. Ważna decyzja sądu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Policja Parczew

Śmiertelny wypadek w Nowym Orzechowie. Ważna decyzja sądu  - Zdjęcie główne

Warunki na drodze były bardzo trudne | foto Policja Parczew

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskie Włodawski sąd, wbrew zapowiedziom, nie wydał na niedawnej rozprawie wyroku ws. 43-letniego kierowcy ciężarówki, który zdaniem prokuratury pod koniec ubiegłego roku w Nowym Orzechowie (gm. Sosnowica), śmiertelnie potrącił rowerzystę. Wznowiony został przewód sądowy, czyli główna część postępowania.
reklama

 

Dramat rozegrał się 30 grudnia ubiegłego roku na drodze wojewódzkiej numer 820. Ciężarowe renault kierowane przez 43-letniego obecnie Pawła Ł. potrąciło jadącego w tym samym kierunku 36-letniego rowerzystę. Mieszkaniec gminy Sosnowica zginął. Kierowca ciężarówki był trzeźwy.

 

Prokuratura Rejonowa we Włodawie (ta jednostka zajmuje się sprawami z gminy Sosnowica) skierowała przeciwko kierowcy akt oskarżenia do miejscowego sądu. Proces ruszył pod koniec sierpnia. Kierowca częściowo przyznał się do winy i składał wyjaśnienia. Kolejny termin został wyznaczony na wrzesień.

 

Na niedawnej rozprawie miał zostać ogłoszony wyrok, ale tak się nie stało. – Sąd wznowił przewód sądowy (to główna część postępowania, w której prowadzi się postępowanie dowodowe i m.in. przesłuchiwani są świadkowie – aut.). Kolejny termin został wyznaczony na 5 listopada – mówi Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.

 

Przypomnijmy, że Paweł Ł. usłyszał zarzuty dopiero po kilku miesiącach od tragicznego wypadku, pozwoliła na to dopiero szczegółowa opinia biegłego. Zdaniem włodawskiej prokuratury, kierowca "umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego". – Jechał z prędkością nie mniejszą niż 64 kilometry na godzinę, a jednocześnie nie większą niż 67 km/h w obszarze zabudowanym, czyli w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. W dodatku jezdnia była wówczas mokra ze względu na padający deszcz – relacjonował kilka miesięcy temu Sławomir Szymański, zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie.

 

Pawłowi Ł.  grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna odpowiada z wolnej stopy, śledczy nie zastosowali wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.

TUTAJ znajdziesz więcej informacji kryminalnych z powiatu parczewskiego. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama