Utworzona w 1976 roku Szkoła Policealna – Medyczne Studium Zawodowe im. Zofii Bagińskiej w Parczewie, to placówka prowadzona przez samorząd województwa lubelskiego. Osoby dorosłe, mające już średnie wykształcenie, uczyły się na kierunkach: technik usług kosmetycznych, terapeuta zajęciowy czy asystent osoby niepełnosprawnej.
Mieszcząca się przy ulicy Szpitalnej placówka, decyzją Sejmiku Województwa Lubelskiego, ma zostać zlikwidowana i wraz z końcem sierpnia – przestanie istnieć. "Spowodowane jest to malejącą liczbą uczniów czy brakiem chętnych do podjęcia nauki w oferowanych przesz szkołę zawodach. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat spadek liczby uczniów wynosi 53%: z 88 osób w roku szkolnym 2017/2018 do 47 w obecnym (17 osób uczy się stacjonarnie, a 30 - zaocznie)" – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Samorząd województwa ponosił "niewspółmiernie duże koszty" z tytułu utrzymania studium. Na przykład w 2021 roku koszt działalności placówki wyniósł ponad 960 tysięcy złotych, podczas gdy tylko ok. 440 tysięcy złotych stanowiła subwencja. Do działalności studium trzeba było zatem dołożyć ponad pół miliona złotych. Jeszcze trzy lata temu, czyli w 2019 roku, całkowity koszt wyniósł ponad 930 tysięcy złotych, z czego aż 660 tysięcy złotych stanowiła subwencja.
Placówka ma zostać zlikwidowana, ale mający 220 metrów kwadratowych powierzchni budynek szkoły oraz budynek internatu o pow. ponad 2 tysięcy metrów kwadratowych, pozostanie. Grupa radnych powiatu parczewskiego (m.in. Adam Wróblewski, Andrzej Turowski, Artur Makówka i Krystyna Jaśkiewicz) ma pomysł, w jaki sposób można zagospodarować nieruchomość.
Rajcy zaapelowali do starosty Janusza Hordejuka o podjęcie z zarządem województwa lubelskiego rozmów ws. ewentualnego przejęcia budynku przez samorząd powiatowy. Zaproponowali, aby utworzyć tam szkołę specjalną. – Jesteśmy jednym z nielicznych powiatów w całym regionie, na terenie którego nie funkcjonuje placówka specjalna. Szkoły takie znajdują się m.in. w Radzyniu Podlaskim, Włodawie, Międzyrzecu Podlaskim czy Firleju w pow. lubartowskim – czytamy we wniosku, jaki radni wystosowali do starosty.
Rajcy ocenili, że potrzebę utworzenia na naszym terenie szkoły specjalnej potwierdzają dane Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Parczewie. – W roku szkolnym 2017/2018 placówka wydała 46 orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego, w roku 2018/2019 - 66, a w roku 2019/2020 oraz 2020/2021 już po 68 – wyliczają radni.
Starosta Hordejuk przychylił się do apelu radnych. – Wystąpiliśmy do Zarządu Województwa o przejęcie nieruchomości – poinformował w marcu. Kilka tygodni temu, na jednej z sesji Rady Powiatu, Hordejuk przyznał jednak, że "marszałek ma już pomysł na wykorzystanie tego obiektu". – Wygląda zatem na to, że nasz wniosek jest już bezzasadny – przyznał starosta, na co zareagowała radna Krystyna Jaśkiewicz, która od lat walczy o uruchomienie szkoły specjalnej w pow. parczewskim. – Bardzo tego żałuję – skwitowała.
Sprawa przejęcia przez powiat nieruchomości po likwidowanym studium medycznym nie jest jednak definitywnie zamknięta. – Cały czas trwają prace, których celem jest z jednej strony oszacowanie wartości nieruchomości w Parczewie, a z drugiej - ewentualne wykorzystanie jej na potrzeby samorządu województwa lubelskiego – w taki sposób pod koniec czerwca na nasze pytania o losy budynku odpowiedział Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Zaznaczył jednocześnie, że "w sytuacji braku możliwości zagospodarowania tej nieruchomości, samorząd województwa będzie rozważał dzierżawę lub sprzedaż".
Nawet jeśli hipotetycznie powiat przejąłby nieruchomość od samorządu województwa, to ewentualne uruchomienie tam szkoły specjalnej, byłoby bardzo kosztowne i czasochłonne. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały podjętej przez Sejmik Województwa Lubelskiego, pod którym podpisał się przewodniczący Jerzy Szwaj, budynek szkoły wymaga "dużych nakładów finansowych". – Trzeba przeprowadzić generalny remont i dostosować nieruchomość do przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej. W październiku 2021 roku komendant powiatowy PSP wydał decyzję nakazującą m.in. dobudowanie klatki schodowej na ścianie szczytowej oraz wyposażenie budynku w autonomiczne czujniki dymu: trzy na każdej kondygnacji. Zalecił też usunięcie okładzin ściennych wykonanych z materiału łatwopalnego na jednej z kondygnacji – czytamy w dokumentacji.
Placówka zatrudniała (formalnie jeszcze zatrudnia) 18 osób, z czego 11 nauczycieli na niespełna 5 etatów. Tylko dla trzech pedagogów jest jedynym pracodawcą, z czego jedna osoba może już przejść na emeryturę, pracę stracą tym samym dwie osoby.
"Dla pozostałych nauczycieli szkoła stanowiła dodatkowe miejsce zatrudnienia. Bez pracy pozostanie dwóch pracowników niepedagogicznych, przy czym jeden ma możliwość przejścia na emeryturę, pozostali są już emerytami" – czytamy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.