Ks. Niepogodziński zmarł w wieku 64 lat, niedługo po tym, jak zakończył swoją 16-letnią posługę w Bazylice Parczewskiej, w tym 15-letnią jako wikariusz. Przez zaledwie kilka dni mieszkał jako rezydent w parafii Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie.
Duchownego wspomina dla nas Łukasz Jaszczuk, parafianin z Bazyliki Parczewskiej, członek wspólnoty neokatechumenalnej. – Przez niemal 15 lat ks. Stanisław posługiwał w naszej wspólnocie, oddając nam swoje środowe i sobotnie wieczory. Najczęściej można było spotkać go w konfesjonale. Tam służył, jak tylko umiał. Pomimo swoich osobistych trudności, walk wewnętrznych, specyficznego charakteru, wielokrotnie widzieliśmy, jak wydobywa z siebie najlepsze, co ma dla nas - dobry humor i dowcipy... Widzieliśmy jednocześnie, że nieraz przykrywał pod nimi jakieś swoje cierpienie. Pan Bóg zawołał Go jednak do Nieba – mówi Jaszczuk.
Dodał, że ksiądz Stanisław był miłośnikiem ryb i grzybów (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.