Radny pisze, że po wystąpieniu symptomów zakażenia, poddał się testowi, który dał wynik pozytywny. Redakcja "Wspólnoty" skontaktowała się z Łukaszem Gołąbem, który zgodził się opowiedzieć, jak doszło do zarażenia i w jaki sposób przebiega u niego choroba.
Życzymy panu radnemu i jego żonie szybkiego powrotu do zdrowia.
Łukasz Gołąb, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej
Dbając o siebie, troszczymy się o innych
– W drugiej połowie października przebywałem razem z rodziną na turnusie rehabilitacyjnym syna. Niestety, spora część personelu oraz uczestników nie stosowała się do zaleceń i ograniczeń spowodowanych pandemią. Pierwszego dnia po powrocie wystąpiły u mnie i żony objawy typowe dla COVID-19: wysoka gorączka, duszność, utrata smaku i węchu. Natychmiast poddaliśmy się izolacji i skontaktowaliśmy się z lekarzem. Wyniki testów potwierdziły infekcję. Młodszy syn przeszedł infekcję bezobjawowo, u starszego skończyło się jednym napadem padaczkowym i stanem podgorączkowym. Zasadniczy przebieg choroby jest bardzo ciężki i wymaga bezwzględnego monitorowania stanu zdrowia: stałego mierzenia saturacji i temperatury. Obecnie, stosując się do zaleceń, wracamy do zdrowia. Kolejne badania wykażą, czy wystąpił u nas jakiś trwały uszczerbek na zdrowiu. Przez wiele miesięcy aktywnego życia, stosując się do zaleceń i współpracując z odpowiedzialnymi osobami, udawało się nam uniknąć zakażenia. Pamiętajmy, że dbając o siebie, troszczymy się też o innych