- Tatuś był wiekowy, miał 91 lat. Chorował na różne choroby. Nie chcieliśmy, żeby w ostatnie dni swojego życia spędzał w szpitalu wśród obcych ludzi. Podjęliśmy w gronie rodzinnym decyzję, że będziemy się nim opiekować w domu - zaczyna swoją opowieść Marian Zaorski, syn zmarłego Konstantego Zaorskiego.
Tata zmarł o 13:40
91-letni Konstanty Zaorski mieszkał w Lejnie w gminie Sosnowica. W poniedziałek 2 lipca około godziny 9:00 źle się poczuł, ciężko oddychał. Córka zadzwoniła do ośrodka zdrowia w Sosnowicy. Jest to filia Publicznego Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej prowadzonego przez parczewskie starostwo.
- Lekarz powiedział, że pracuje do godziny 10:00 i nie przyjedzie. Powiedział, żeby zadzwonić po pogotowie - relacjonuje Marian Zaorski.
Rodzina nie zdecydował się na to, bo nie wyglądało, że życie 91-latka jest zagrożone. Niestety około 13:40 Konstanty Zaorski nagle zmarł.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).