Zadłużenie powiatu parczewskiego na koniec 2019 roku wyniosło 11 mln 750 tys. zł. Powiat planuje w tym roku spłatę kredytów w kwocie 2 mln 188 tys. zł oraz zaciągnięcie nowych kredytów długoterminowy na 5 mln 655 tys. zł. Przewidywane zadłużenie na koniec 2020 roku to 15 mln 216 tys. 892 zł.
Rekordowy budżet
Dochody powiatu w 2020 roku zakładają 47 mln 693 tys. zł, a wydatki 52 mln 511 tys. zł, czyli o 5 mln 791 tys. zł więcej niż w poprzednim roku. Deficyt wyniesie 4 mln 818 tys. zł, a źródła jego pokrycia to kredyt długoterminowy w kwocie 3 mln 467 tys. i wolne środki 1 mln 350 tys. zł. Kolejne znaczące pozycje to zimowe utrzymanie dróg w kwocie 150 tys. zł, wydatki z zakresu remontów dróg powiatowych za 200 tys. zł, podwyżki płac dla pracowników starostwa oraz odprawy emerytalne dla pracowników DPS w Kalince w kwocie 70 tys. 765 zł.
Rekordowe dofinansowanie, a jakość
Wydatki inwestycyjne powiatu parczewskiego w roku 2020 to 19 mln 132 tys. zł, z czego 5 mln 222 tys. to środki własne. Większość z nich to inwestycje drogowe, a dofinansowanie ze środków unijnych to 27,3 proc.
– Mamy ponad 7 mln 611 tys. zł na inwestycje drogowe, porównując do roku 2019, gdzie jest 281 tys. zł. Jest to niesamowity skok. Jest to budżet, który oceniamy bardzo pozytywnie pod względem inwestycji drogowych. Niepokoi nas trochę ilość tych inwestycji i mamy obawy, czy nie będzie tak zwanego dopychania kolanem wykonawców, żeby w terminie się zmieścili, bo to nie jest pozytywna rzecz dla jakości – zauważył radny Adam Wróblewski.
Maśluch: Jaśnie panujący prezes Bartnicki
Na wątpliwości radnego Wróblewskiego starosta odpowiedział, że nie ma wpływu na to, kto wygrywa przetarg, bo tutaj liczy się jedynie oferowana cena. Wymienił jednak inwestycje drogowe na lata 2020-2021.
– Jeżeli chodzi o drogę na Zamłyniec – Strabag i do końca czerwca ma to być wykonane. Odcinek pomiędzy rondami w Parczewie, to nasza lokalna firma, prezes Bartnicki jaśnie panujący i to będzie wykonane do końca września 2020 roku. Trzecia inwestycja, jeśli chodzi o Paszenki, tam jest bardzo krótki odcinek, też wygrał pan Bartnicki i to ma być też szybko zrobione. Inwestycja Rusiły – Kodeniec też wygrał pan prezes Bartnicki i termin wykonania jest w roku 2021. Jeżeli chodzi o Rudno i Radcze, wygrała firma Fedro z Osiecka koło Otwocka. Termin wykonania jest też w tym roku. Mamy podpisane stosowne umowy. Tutaj nie będzie zagrożenia, my musimy myśleć pozytywnie, bo jeżeli na wstępie zakradnie się jakaś niepewność, to w pewnym momencie możemy stracić wiarę w to, co robimy – wyjaśniał Wróblewskiemu starosta Jerzy Maśluch.
Starosta zgadza się z radnym z PiS
Artur Makówka podjął kwestię dofinansowania dla Ochotniczych Straży Pożarnych, które na 2020 rok w powiecie wynosi 5 tys. zł. W ubiegłym roku powiat zwiększył tę kwotę do 10 tys. zł w związku z zapotrzebowaniem ochotników.
– Podzielam to zdanie. W trakcie roku, jeżeli pojawią się jakieś pieniądze i potrzeby, to budżet jest uchwalany nie na cały rok i zawsze można dokonać zmian. Myślę, że będzie to uwzględnione, jeżeli zaistnieje taka potrzeba – odpowiedział Makówce Jerzy Maśluch.
ZDP nie wie, gdzie ma znaki
Radny Artur Makówka przycisnął Maślucha o celowość wydatku 80 tys. zł na oprogramowanie ewidencji dróg i mostów dla parczewskiego ZDP oraz 120 tys. zł na zakup dwóch samochodów dla powiatowej spółki.
Starosta Maśluch przekonuje, że zakup oprogramowania do ewidencji dróg i mostów jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania Zarządu Dróg Powiatowych.
– Teraz zastanawiamy się, gdzie jaki znak jest, jak jest opisana dana droga. Oni to wszystko inwentaryzują i wprowadzą do systemu. Przy projektowaniu, czy przebudowie będziemy mogli kliknąć i na temat danego odcinka drogi będziemy wiedzieć wszystko – powiedział Maśluch.
Ciężarówkę dla ZDP z demobilu
Na pytanie Artura Makówki dotyczące zakupu dwóch ciężarówek dla ZDP, na co w budżecie zapisano 120 tys. zł, Maśluch wyjaśnił, że w związku z zakupem dla spółki nowej maszyny tzw. remontera, powiat musi kupić odpowiednią ciężarówkę, na której można go zamontować. Firma, która zapewnia remonter, ma w umowie jego instalację na ciężarówce w przeciągu kolejnych trzech miesięcy.
– Wyobraźcie sobie państwo, że to urządzenie było zainstalowane na samochodzie ciężarowym z armii duńskiej. Ten samochód ma swoje lata, ale nie ma przebiegu. Jest firma w Starachowicach, która zajmuje się importem takich samochodów. Jeśli nie dwa, to jeden kupimy – odparł Jerzy Maśluch.
Skarbnik: Płace urzędników wołają o pomstę do nieba
Adam Wróblewski poprosił o wyjaśnienie wzrastających w tym roku do 4,5 mln zł kosztów utrzymania urzędników starostwa – Z czego wynika ten wzrost, gdzie pani skarbnik pisze, że z założenia wydatki w kalkulacji są na poziomie roku 2019? - pytał Wróblewski.
Skarbnik Ewa Klajda tłumaczy, że rosnące koszty utrzymania starostwa wynikają z decyzji starosty, który zgodnie z decyzją rządu musiał niektórym osobom podnieść najniższe wynagrodzenie do 2,6 tys. zł plus dodatek stażowy. Klajda powiedziała też o planowanych odprawach emerytalnych, osobach zatrudnionych na wakaty na kilku stanowiskach oraz powracających osobach do pracy. Skarbnik nie ukrywa, że część pieniędzy pójdzie też na podwyżkę płac urzędników, które obecnie jej zdaniem wołają o pomstę do nieba.
PiS: Nie będziemy głosować przeciw
Przewodniczący klubu PiS i Ziemi Parczewskiej Adam Wróblewski powiedział, że jest pod wrażeniem uzyskanego przez powiat parczewski dofinansowania inwestycji drogowych. Zdeklarował też, że jego klub nie opowie się przeciw budżetowi powiatu. Jednak w trakcie głosowania wszyscy opozycyjni radni oprócz Krystyny Jaśkiewicz oraz Andrzeja Turowskiego, który nie był obecny na sesji, wstrzymali się od głosu. Ich decyzja wywołała nietuzinkową reakcję starosty oraz członka Zarządu Powiatu, Piotra Denejko.
– Chciałem podziękować tym wszystkim, którzy wierzą, a ci, którzy się wstrzymali, to jest tak, jakby głosowali przeciw. Dziwnie się zachowujecie, bo robimy inwestycje w gminach, a ci radni, którzy reprezentują, tak walczą w słowach, wstrzymują się. Czyli głosują przeciw budżetowi, oni nie chcą, żeby ta inwestycja została wykonana na terenie gminy. Głosujecie wbrew społeczeństwu, które was wybrało na radnych. Wstrzymanie się jest równoznaczne ze sprzeciwem. Tak trzeba to odebrać. Co będziemy sobie bajki opowiadać, że jesteśmy za rozwojem powiatu. Wy jesteście po prostu niewyraziści, nie wiecie co chcecie sami – punktował radnych PiS Maśluch.
Denejko za Maśluchem, trzeba to nagłośnić
Długoletni samorządowiec Piotr Denejko także uważa, że głos wstrzymujący jest równoznaczny z głosem przeciw. Na poparcie swojego zdania Denejko przywołał szereg definicji, z którymi nie zgodził się Artur Makówka.
– Wy w ogóle nie rozumiecie, na czym budżet polega. Jeżeli głosujecie za wieloletnią prognozą finansową, gdzie to wszystko jest ujęte, a za budżetem przeciw, to świadczy o waszej małostkowości. Skompromitowaliście się wobec wyborców, którzy was wybrali. Jak wy im spojrzycie teraz w oczy? Jesteście przeciw inwestycjom, podam wam Jana Pawła II. To trzeba nagłośnić, że wy jesteście przeciwni temu. Wy nigdy nie jesteście niczym usatysfakcjonowani. Jesteście sfrustrowani i nie wiecie, o co chodzi w ogóle. Ludzie! Budżet został uchwalony bez was. Postąpiliście wbrew swoim wyborcom. Co im powiecie, jak was zapytają? Zastanówcie się na przyszłość, co mówicie i jak się zachowujecie – mówił starosta.
Budżet głosuje się zwykłą większością
Radny Piotr Denejko i starosta Jerzy Maśluch twierdzą, że głosy wstrzymujące się, są równoznaczne z głosami przeciw. Może się tak zdarzyć przy głosowaniach, w których wymagana jest bezwzględna większość, czyli 50 procent głosujących plus jeden musi być za, żeby uchwała weszła w życie. Wówczas głosy wstrzymujące liczone są razem z głosami przeciw. Bezwzględna większość w przypadku 15-osobowej Rady Powiatu w Parczewie to osiem głosów. Tylu też radnych musiałoby być "za" uchwałą budżetową, gdyby bezwzględna większość była wymagana podczas takiego głosowania. Tymczasem w głosowaniu nad uchwałą budżetową wymagana jest zwykła większość.
– Uchwały w sprawie budżetu podejmowane są zwykłą większością głosów radnych rady, w głosowaniu jawnym, przy obecności co najmniej połowy ustawowego składu rady - informuje Mirosław Legutko, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie.
Ewa Klajda, skarbnik powiatu Płace wołają o pomstę do nieba – Wydatki, jeśli chodzi o wynagrodzenia, bo tam jest najwyższy wzrost, wynika to z faktu, że pan starosta musiał niektórym osobom podnieść najniższe wynagrodzenie do 2,6 tys. zł plus dodatek stażowy. Są planowane dwie odprawy emerytalne, zostały też zatrudnione osoby na wakaty na kilku stanowiskach, wracają też dwie osoby do pracy w moim wydziale. Nie ukrywam też, że zostały zaplanowane podwyżki wynagrodzeń, bo to, co zarabiają nasi pracownicy, to woła o pomstę do nieba. Mamy też w 2020 roku 12 nagród jubileuszowych i to takich nagród, gdzie staż pracy jest już 40 lat, także to też są znaczące kwoty | Jerzy Maśluch, starosta parczewski Głosujecie wbrew społeczeństwu, jesteście niewyraziści – Dziwnie się zachowujecie, bo robimy inwestycje w gminach, a ci radni, którzy reprezentują, tak walczą w słowach, wstrzymują się. Czyli glosują przeciw budżetowi, oni nie chcą, żeby ta inwestycja została wykonana na terenie gminy. Głosujecie wbrew społeczeństwu, które was wybrało na radnych. Wstrzymanie się jest równoznaczne ze sprzeciwem. Tak trzeba to odebrać. Co będziemy sobie bajki opowiadać, że jesteśmy za rozwojem powiatu. Wy jesteście po prostu niewyraziści |
Piotr Denejko, radny powiatowy Gdyby państwo byli u władzy - Głosy wstrzymujące się zawsze doliczają się do głosów przeciwnych. Część inwestycji było przygotowywanych jeszcze zanim zasiedliśmy w obecnej Radzie Powiatu i myślę, że wydatki inwestycyjne mogłyby być w budżecie, gdyby państwo byli u władzy. Wtedy nie byłoby wstrzymywania się, bylibyście za, a dzisiaj jesteście przeciw. Ja sobie pozwolę zacytować, co jest głosem wstrzymującym się, jeżeli: "nie wie lub nie ma pojęcia, czego dotyczy rzecz; sprawa jest mi obojętna; jestem niezdecydowany; nie będę w tym uczestniczył; nie rozumiem, czego rzecz dotyczy; jest mi to obojętne". Moim zdaniem takie zachowanie państwa potwierdziło to, co mam przygotowane głosowanie pokazuje też, jak wojewoda czy marszałek, dając nam pieniądze, nie wszyscy są zainteresowani naszymi inwestycjami | Artur Makówka, radny powiatowy Mam wątpliwości do części budżetu - Ustawodawca dał nam możliwość trzech form głosowania. Za, przeciw, bądź wstrzymania się od głosu. Nie wiem, z jakiej literatury pan Denejko korzystał, wysnuwając te definicje, ale być może moja decyzja nie była związana z żadnym z pańskich cytatów. Miałem wątpliwości nie do całego budżetu, tylko do niektórych jego punktów, a z pozostałymi częściami się jak najbardziej zgadzam |