Tomasz Dominik: Wygrał Pan już kilka plebiscytów w ostatnim czasie, nie sposób nie zapytać czy ma Pan jakiś patent na to, czy tyle pieniędzy, żeby wysłać wystarczająco dużo sms-ów?
Rafał Łukasik: Wygrałem 2 plebiscyty indywidualnie, Rolnik Roku Lubelszczyzny i Człowiek Roku Ziemi Parczewskiej. Natomiast trzeci wygrany plebiscyt, w którym brałem udział dotyczył naszej jednostki OSP Juliopol. Patentu na wygrywanie plebiscytów nie mam. Trzeba po prostu skutecznie dotrzeć do ludzi i liczyć na ich pomoc. Wysyłanie dużych ilości kosztownych sms-ów samemu na siebie, to nie jest najlepszy pomysł. Chyba że ktoś jest hazardzistą. Ja nie należę do takich osób.
TD: Co Człowiek Roku Ziemi Parczewskiej Tygodnika Wspólnota Parczewska robi na co dzień?
RŁ: Na co dzień prowadzę gospodarstwo rolne. Pełnię również funkcję sekretarza w Ochotniczej Straży Pożarnej w Juliopolu. Natomiast w wolnych chwilach zajmuję się samochodami, majsterkuję, lubię podróżować rowerem i odwiedzać ciekawe miejsca.
TD: Ostatnie dwa - trzy lata to dla Pana dość dobry okres....
RŁ: Ostatnie lata są dla mnie niewątpliwie bardzo owocne. Oprócz wspomnianych wygranych plebiscytów dużym sukcesem jest rozwój mojego gospodarstwa. Stało się to dzięki uzyskaniu środków z dotacji "Młody Rolnik". Zaczynałem praktycznie od zera, teraz mam prawie wszystkie niezbędne do pracy maszyny. Korzystam z programów unijnych.
TD: Działa Pan też w miejscowej jednostce OSP Juliopol, co tam Pan robi?
RŁ: W 2016 roku zaangażowałem się w działalność Ochotniczej Straży Pożarnej w Juliopolu. Od początku obecności w OSP sprawuję odpowiedzialną funkcję sekretarza. Przynależność do OSP Juliopol to dla mnie wielki powód do dumy, satysfakcja i pasja. Cytując słowa naszego Prezesa "Współpraca z takimi ludźmi to prawdziwa przyjemność". Razem z kolegami tworzymy świetnie zgraną drużynę. Obowiązuje u nas zasada demokracji, wszelkie decyzje podejmujemy zespołowo. Od kilku lat nasza jednostka odnosi duże sukcesy na szczeblu zarówno gminnym, jak również powiatowym. Mamy ogromne ambicje, aby utrzymać tak dobrą formę i w przyszłym roku osiągnąć mistrzostwo na zawodach wojewódzkich.
TD: Z popularnością, którą teraz niewątpliwie Pan ma, można zrobić wiele rzeczy. Czy ma Pan jakiś pomysł na jej zagospodarowanie?
RŁ: Tak, oczywiście. Zamierzam kandydować na stanowisko wójta Gminy Siemień i na radnego do Rady Powiatu w Parczewie.
TD: Bardzo ambitne i śmiałe plany. Podobno pomysł kandydowania na wójta wziął się z wygranej w plebiscycie?
RŁ: Już wcześniej myślałem o zaangażowaniu się w działalność samorządową. Dostawałem od różnych osób sugestie abym kandydował na stanowisko wójta. Korzystając z fali popularności po wygranych plebiscytach ostatecznie podjąłem taką decyzję.
TD: Zamierza Pan kandydować na wójta. Gmina Siemień na tle innych gmin wypada całkiem nieźle; nie ma długów, drogi gminne nie są najgorsze. Co Pan chce wobec tego tam zmienić ?
RŁ: Owszem drogi są nie najgorsze, ale można jeszcze znacznie poprawić infrastrukturę komunikacyjną. Dla mnie drogi to bardzo ważne zagadnienie. Ponadto chciałbym skupić się na obiektach sportowych, aby poprawić warunki do uprawiania sportu i promować aktywność fizyczną, szczególnie wśród młodzieży. Warto, by reaktywować klub sportowy Wodnik Siemień. Chciałbym wykorzystać walory przyrodnicze gminy i stworzyć miejsca do odpoczynku oraz rekreacji. Pamiętam z czasów dzieciństwa plażę i kąpielisko nad Tyśmienicą. To miejsce powinno przejść gruntowną rewitalizację, być wizytówką gminy i przyciągać turystów.
TD. W jaki sposób chce Pan to zrobić?
RŁ: Dobra współpraca z radnymi i rozsądne gospodarowanie budżetem gminy. Warto sięgnąć po środki unijne póki jest to możliwe.
TD: Żeby kandydować na wójta musi Pan mieć swój komitet i obsadzić swoimi kandydatami co najmniej połowę obwodów z 15-osobowej rady. Kim będą Ci ludzie?
RŁ: Jest jeszcze zbyt wcześnie bym mógł to sprecyzować.
TD: Czy może ewentualnie będzie Pan startował z jakiejś formacji politycznej, jakiejś partii ogólnopolskiej czy lokalnego komitetu?
RŁ: Zdecydowanie stawiam na lokalny komitet. Na poziomie gminy przynależność do formacji politycznej nie jest moim zdaniem zbytnio korzystna.
TD: Załóżmy, że wygrywa Pan wybory. Jakie będą Pana pierwsze decyzje jako wójta?
RŁ: Wybory dopiero za ponad rok. Trudno tak wybiegać w przyszłość.
TD: Jakie są Pana poglądy polityczne? Prawica, centrum, lewica?
RŁ: Popieram partie, które szanują wartości chrześcijańskie i prowadzą politykę prorodzinną.
TD: Czy nie boi się Pan, że jak teraz ogłosi, że chce kandydować na wójta to przeciwnicy zaczną szukać na Pana haków, by Pana skompromitować w oczach opinii publicznej ?
RŁ: Mam czystą kartę. Nie obawiam się takich ataków.
TD: Dziękuję za rozmowę.
Rafał Łukasik urodził się 7 czerwca 1987 roku w Lublinie. Ukończył prestiżowe lubelskie III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej. Po ukończeniu liceum naukę kontynuował na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, na kierunku Technika Rolnicza i Leśna. Kolejnym etapem były studia podyplomowe na Politechnice Warszawskiej.
W 2016 roku Rafał Łukasik wziął udział w plebiscycie organizowanym przez Dziennik Wschodni. Przedsięwzięcie to okazało się dużym sukcesem i tym samym Rafał zdobył główną nagrodę oraz tytuł Rolnik Roku Lubelszczyzny 2016.
W 2017 roku wygrał plebiscyt dla Człowieka Roku Ziemi Parczewskiej organizowany przez nasz Tygodnik.
Od dwóch lat Rafał angażuje się w działalność w Ochotniczej Straży Pożarnej w Juliopolu. Od początku obecności w OSP sprawuje odpowiedzialną funkcję sekretarza.
W wolnym od obowiązków czasie nasz laureat oddaje się realizacji swoich zainteresowań. Jednym z hobby Rafała jest naprawa i majsterkowanie przy samochodach. Dzięki posiadaniu przydomowego warsztatu może przywracać sprawność autom, które nadgryzł już ząb czasu. Ponadto lubi podróżować rowerem, szczególnie po najciekawszych miejscach ziemi parczewskiej. Do tej pory przejechał już jednośladem wiele szlaków i długich tras na Lubelszczyźnie. Trenuje również bieganie, aby zawsze pozostawać w dobrej kondycji.