Radny miejski Tomasz Goździk ma wątpliwości co do wysokości podatku płaconego przez właściciela biogazowni w Koczergach. Radny chce wiedzieć, czy jest to elektrownia biogazowa, czy biogazownia rolnicza, bo od tego zależy kwota podatku i takie właśnie pytanie zadał burmistrzowi już 24 kwietnia tego roku. Burmistrz odpowiedział, że jest to biogazownia rolnicza.
- Zgodnie z ogólnie przyjętym określeniem, biogazownia rolnicza to instalacja służąca do celowej produkcji biogazu, w którym substratem są produkty pochodzące bezpośrednio z gospodarstwa rolnego – odpowiedział wówczas Kędracki.
Biogazownia rolnicza, czy przedsiębiorstwo komercyjne?
Goździk nie zgodził się z argumentacją Kędrackiego i w swojej interpelacji z 25 czerwca ponowił swoje pytanie, dodając własne argumenty.
- Organ podatkowy ustala wymiar podatku w zależności od tego, czy inwestycja jest biogazownią rolniczą, czy też przedsiębiorstwem komercyjnym (elektrownią biogazową), którego celem jest produkcja prądu i ciepła w celu odsprzedaży. Należy przyjąć, iż cała energia elektryczna wytworzona przez biogazownię w Koczergach jest sprzedawana do PGE, a część energii cieplnej do zakładu produkującego pomidory – uzasadnia w interpelacji Goździk.
Produkcja energii nie jest działalnością rolniczą
Na poparcie swojego rozumowania Tomasz Goździk dołącza fragment wyroku NSA II FSK 1050/15, odnoszący się do charakteru działalności rolniczej.
W wyroku czytamy, że to nie rolniczy charakter budowli ma znaczenie, a to czy działalność prowadzona przez Spółkę w zakresie produkcji biogazu i wytwarzania energii elektrycznej z tego paliwa jest działalnością rolniczą w rozumieniu art. 1a ust. 1 pkt 6 Ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Norma ta zawiera własną definicję działalności rolniczej na potrzeby tej ustawy. Produkcja energii elektrycznej nie jest zaś działalnością rolniczą."
200 tys. rocznie do budżetu gminy
Goździk uważa, że w kwestii opodatkowania klasyfikacja biogazowni w Koczergach jest co najmniej wątpliwa, a to ma realne konsekwencje w postaci kwoty podatku i budżetu gminy.
- Właściciel biogazowni w Koczergach de facto prowadzi elektrownię biogazową, od której powinien odprowadzać wyższe podatki. Różnica w wysokości podatku, który powinien być płacony od elektrowni biogazowej, może wynosić ponad 200 tys. rocznie, co ma realny wpływ na wysokość dochodów gminy – twierdzi Tomasz Goździk.
Burmistrz ma dwa tygodnie na udzielenie pisemnej odpowiedzi radnemu.
200 tys. zł - tyle więcej podatku rocznie powinien zdaniem radnego Tomasza Goździka, płacić właściciel biogazowni w Koczergach.