W ubiegłą sobotę mieszkańcy Koczerg oraz zaproszeni goście zebrali się na uroczystości otwarcia i poświęcenia ścieżki łączącej wieś z ul. Kolejową w Parczewie. Część inwestycji sfinansowała gmina, a na resztę mieszkańcy przeznaczyli pieniądze z funduszu sołeckiego. Nieoceniony w budowie ścieżki był też wkład pracy mieszkańców oraz pomoc ze strony lokalnych przedsiębiorców, a także władz gminnych i powiatowych.
Determinacja przyniosła efekty
W ubiegłym roku radna miejska z Koczerg Barbara Bloch wnioskowała o przeznaczenie 60 tys. zł na budowę ścieżki łączącej Koczergi z Parczewem. Radni przychylili się do jej wniosku i w ten sposób powstał pokryty kostka brukową odcinek łączący ul. Kolejową z mostkiem na rzece Piwonii. Mieszkańcy byli zdeterminowani, żeby dokończyć tę ważną dla nich nitkę komunikacyjną i przeznaczyli na to 25 tys. zł z funduszu sołeckiego na 2019 rok.
Sukces ma wielu ojców
Do 25 tys. zł z funduszu sołeckiego, parczewska gmina dołożyła kolejne 25 tys. zł, a Zarząd Powiatu Parczewskiego przekazał sołectwu nieodpłatnie kostkę brukową odzyskaną z rozbiórki w gminie Sosnowica. Resztę zrobili mieszkańcy sołectwa z pomocą lokalnych przedsiębiorców, ale materiałów i pieniędzy nie wystarczyło na kilkunastometrowy odcinek przy mostku. W ubiegłą sobotę mieszkańcy wsi i zaproszeni goście uczestniczyli w otwarciu ukończonej na całej długości ścieżki w Koczergach.
Joanna Dąbrowska, mieszkanka wsi Koczergi - Bardzo się cieszę, że udało nam się zrobić taką inicjatywę, żeby ludzie mogli korzystać. Większość prac jest zrobiona i zorganizowana w czynie społecznym. Gdyby nie mieszkańcy, to byśmy się nie doczekali tej ścieżki | Stanisław Krajanowski, mieszkaniec wsi Koczergi - Ta ścieżka była od dawna, ale nieutwardzona. Najpierw gmina zrobiła z tamtej strony, od Parczewa, a teraz my z pieniędzy sołeckich zrobiliśmy tutaj i mamy połączenie do samej wsi. Bardzo się z tego cieszymy |
Magdalena Krajanowska, sołtys wsi Koczergi Wieś potrafi się zgrać - Ten odcinek, który nam został, był tak niewielki i tam był piasek wysypany. Trudno było tamtędy chodzić, ale dzięki pomocy wielu osób mamy już ukończoną ścieżkę na całej długości. Teraz nie mamy już sklepu we wsi, więc ludzie mogą tędy chodzić po zakupy, do kościoła, czy do octowni. Jeszcze tylko barierki zrobimy i będzie naprawdę super. Chciałabym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy się w to zaangażowali. Jestem pełna podziwu, że wieś tak potrafi się zgrać |