- Na parkingu brakuje miejsc, bo co niedziela stoi tam od kilku do kilkunastu samochodów z karteczkami na szybach i informacją, że można te auta kupić. Czasem stoją tam też przyczepki z tablicami reklamowymi. Co więcej samochody stoją przy znakach, na których są tabliczki o zakazie handlu na tym parkingu, a parczewska policja na to nie reaguje - relacjonowała kobieta. Z obserwacji naszej Czytelniczki wynika, że zakaz obowiązuje już od ponad 2 miesięcy. W sobotę 3 sierpnia na parkingu było 9 aut oferowanych do sprzedaży i jedna przyczepka z reklamą. Policji nie zaobserwowaliśmy.
Drugi problem, na który zwróciła uwagę, to brak wyznaczonych miejsc do parkowania dla osób niepełnosprawnych.
W urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że parczewska policja została poinformowana o zakazie handlu i reklamy na placu przy ulicy Kościelnej, a Grzegorz Kazanowski, kierownik referatu inwestycyjnego obiecał, że w najbliższym czasie na parkingu zostaną wyznaczone miejsca dla niepełnosprawnych.
Dziewięć spośród tych samochodów oferowanych było do sprzedaży na parkingu przy parczewskiej bazylice |