reklama

Interwencja policji na pokazie garnków

Opublikowano:
Autor:

Interwencja policji na pokazie garnków - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPrzedstawiciel handlowy wyrzucił z sali małżeństwo, które przyszło na prezentację produktów marki Salute. Organizator pokazu twierdzi, że zakłócali porządek.

W ubiegły piątek dostaliśmy informację od czytelnika "Wspólnoty", że na jednym z pokazów w Parczewie przedstawiciel handlowy wyrzucił za drzwi kilka osób, które przyjechały tam na zaproszenie firmy. Kiedy dotarliśmy na miejsce, mężczyzna blokował plecami drzwi wejściowe na salę, a na schodach stało kilkoro niedoszłych gości. Kilka minut później przed salą pojawili się policjanci.

Zamiast laptopa zobaczyli zamknięte drzwi

Pani Zofia i pan Antoni, małżeństwo z okolic Parczewa, przyjechali na piątkowy pokaz przekonywani w rozmowie telefonicznej, że za udział w pokazie, bez konieczności żadnych zakupów, dostaną laptopa. 

- Prezenter chciał męża przesadzić, ale mąż powiedział, że może kogoś przepuścić, ale się nie przesiądzie i to już mu się nie spodobało. Ja powiedziałam do pana obok, że to jest żywe oszukaństwo – opowiadała pani Zofia. Wtedy mężczyzna zaprosił ich na zewnątrz słowami, że musi im coś wytłumaczyć.

Państwo nie są już potrzebni

- Powiedział: "Ja coś państwu wytłumaczę. Chodźcie, chodźcie dalej". I tu na schody nas wyprowadził i drzwi zamknął. My mówimy: "Jak to? Za co?" A on mówi: "Już państwo nie są potrzebni". Dzwonią kilka dni po parę razy na dzień i wabią, oszukują, a przychodzi się i jest się wyrzucanym – relacjonował pan Antoni. - A potem jeszcze zaczął się z jednym panem szarpać i powiedział, że jego tu w ogóle nie powinno być, bo on jest sam – dodała pani Zofia. Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że małżeństwo nie chciało poddać się darmowemu masażowi, co było warunkiem otrzymania upominku, oraz że nazwało go oszustem.

Kto kogo oszukuje?

- Jeżeli ktoś wyzywa mnie od oszustów na sali, gdzie mam zrobić reklamę, to wiadomo, że reklamy nie da się zrobić – powiedział nam przedstawiciel handlowy. Dodał, że postanowił załatwić sprawę do razu, zamiast czekać na awanturę z powodu braku upominków po spotkaniu. Powiedział też, że ludzie, którzy przychodzą na prezentacje, są większymi oszustami niż oni i podał przykład kobiety, która przyszła drugi raz na pokaz po upominek, twierdząc, że na poprzednim była jej siostra bliźniaczka.

- Ja zarabiam dużo i to mnie nie boli, bo ja tak pracuję ciężko, jak nikt z tych ludzi nigdy nie pracował, którzy tu przychodzą i pyskują – powiedział nam na koniec rozmowy.

Coś o produktach

Przedstawiciel firmy powiedział "Wspólnocie", że na pokazie sprzedawali produkty marki Salute i zachęcił nas do sprawdzenia w internecie opinii o marce. Pierwszy wynik wyszukiwania skierował nas na stronę Fundacji Daje Siebie, która pomaga konsumentom oszukanym na tzw. pokazach i prezentacjach w odstąpieniu od umowy, zwrocie towaru i odzyskaniu wpłaconej zaliczki. Na stronie fundacji nie znaleźliśmy ani jednej pochlebnej opinii o marce Salute.

Pani Zofia, wyrzucona wraz z mężem z pokazu

Nigdy nas jeszcze nie wyproszono i nigdy jeszcze nie byli tak niekulturalni. Powiedział mi, że mam za długi język. Ja mu powiedziałam, że na każdym pokazie oszukują i on powinien o tym dobrze wiedzieć i zwiesić głowę i nic się nie odzywać dla zachowania twarzy. Na tych pokazach to jeszcze robią tak, że wypuszczają po jednej parze, bo boją się zamieszania takie zabawki rozdają. Taką tabliczkę do rysowania dla przedszkolaka nam ostatnio dali, a miał być telewizorek

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE