Dwa tygodnie temu gmina Dębowa Kłoda opublikowała zdjęcia, na których można było zobaczyć ekipę z TVP3 kręcącą zdjęcia w Lasach Parczewskich. W podpisie albumu była informacja, że są to zdjęcia z planu filmowego z udziałem lokalnych mieszkańców. Redakcja zasięgnęła języka w lubelskiej telewizji w celu przekonania się, czy na pewno chodzi o tą samą produkcję, o której Rada Miejska dyskutowała w ubiegłym roku. W tym celu skontaktowaliśmy się z Bogną Bender-Motyką, która prezentowała Radzie Miejskiej koncepcję filmu podczas dyskusji o współfinansowaniu przez parczewską gminę. Potwierdziła ona nasze przypuszczenia, chodzi o ten sam film.
Samorządy nie dołożyły do filmu
Kiedy parczewscy radni nie zgodzili się na dołożenie 15 tysięcy złotych na film, sołtysi z parczewskiej gminy zadeklarowali chęć wsparcia finansowego. Wiemy jednak, że jak dotąd nie doszło do przekazania na produkcję dokumentu sołeckich pieniędzy. Autorka filmu zapytana o współfinansowanie produkcji oświadczyła, że żaden z samorządów nie udzielił jak dotąd pomocy finansowej i TVP ponosi własne koszty, oraz szuka dofinansowania w innych źródłach.
Apel do mieszkańców
Podczas rozmowy z redakcją, autorka filmu Bogna Bender-Motyka zwróciła się z apelem do Czytelników "Wspólnoty" o udostępnienie relacji, historii lub zdjęć, które mogły się zachować z okresu hitlerowskiej okupacji w celu poszerzenia kontekstu historycznego. My przyłączamy się do tego apelu i prosimy Czytelników chętnych do podzielenia się swoimi historiami o kontakt z naszą redakcją.
Grudzień realnym terminem
Przedmiotem filmu będzie ukazanie kontekstu historycznego prowadzącego do akcji WIN w Parczewie w 1946 roku. Autorka podkreśla wielką rolę jaką odegrała ludność cywilna w tym okresie.
- Trzeba podkreślić bohaterstwo mieszkańców. Pomagali ludności żydowskiej płacąc za to bardzo wysoką cenę. Na przykład mieszkańcy Białki - mówi Bogna Bender-Motyka.
Zapytana o termin ukończenia produkcji odpowiedziała, że jednym z realnych terminów jest grudzień bieżącego roku. Nie znany jest jeszcze tytuł filmu.
- Nad tytułem jeszcze myślimy, bo w przypadku dokumentów fabularyzowanych bardzo wiele pojawia się nowych historii, nowych wątków i jesteśmy nauczeni własnym doświadczeniem, że często nam się zmienia azymut w trakcie przygotowywania dokumentu i czasami pierwotna nazwa, czy nazwa projektu nie odzwierciedla tego co zostanie wybrane i pokazane - wyjaśnia autorka.
APEL DO MIESZKAŃCÓW
Jeśli posiadasz materiały, które mogłyby być użyte przy produkcji filmu - skontaktuj się z redakcją. Autorka prosi o relacje świadków oraz stare fotografie z okresu okupacji
Foto: Facebook Gmina Dębowa Kłoda