reklama

Lamczyk: Kozak zlikwidował stanowisko, żeby się mnie pozbyć

Opublikowano:
Autor:

Lamczyk: Kozak zlikwidował stanowisko, żeby się mnie pozbyć - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaDębowa Kłoda: Wójt 7 razy usprawniał pracę urzędu. Zlikwidował i stworzył ponownie stanowisko, na którym pracowała Grażyna Lamczyk, a wszystko dla podniesienia jakości obsługi mieszkańców.

W ciągu trzech lat wójt Radosław Kozak zmieniał regulamin organizacyjny urzędu gminy 7 razy: 9 kwietnia 2015 r,. 15 czerwca 2015 r., 1 lutego 2016 r., 2 maja 2016 r., 6 marca 2017 r., 31 sierpnia 2017 r., i 30 października 2017 r.

Zmiany wynikają z oszczędności

W tym czasie między innymi utworzył referaty, na miejsce samodzielnych stanowisk pracy, a pół roku po objęciu funkcji wójta zlikwidował stanowisko pracy ds. ochrony środowiska, na które, po przegranych wyborach, wróciła jego konkurentka Grażyna Lamczyk. Wójt argumentował tę decyzję oszczędnościami i wkrótce, na skutek między innymi tej dobrej zmiany, zwolnił swoją poprzedniczkę z pracy, o czym pisaliśmy obszernie na łamach Wspólnoty.

Ponownie usprawnił pracę urzędu 

Grażyna Lamczyk nie zgodziła się z tą decyzją i wniosła do sądu pozew o przywrócenie jej do pracy. Po kilku rozprawach, jesienią ubiegłego roku, między nią a wójtem, doszło do ugody. Grażyna Lamczyk zrezygnowała z powrotu do urzędu, a gmina wypłaciła jej 5 tys. zł tytułem rekompensaty. Kiedy ugoda nabrała mocy prawnej, Radosław Kozak ponownie zreorganizował i usprawnił pracę urzędu. Tym razem utworzył ponownie, zlikwidowane w czerwcu 2015 roku, stanowisko ds. środowiska, z niemal identycznym zakresem obowiązków, jakie miała poprzednio Grażyna Lamczyk.

Wszystko dla dobra mieszkańców 

Zainteresowała nas ta kolejna dobra zmiana i zapytaliśmy Radosława Kozaka wprost, czy prawdą jest, jak twierdzi pani Grażyna Lamczyk, że wójt gminy Dębowa Kłoda zlikwidował stanowisko ds. środowiska wyłącznie po to, żeby "pozbyć się jej", jako konkurentki w wyborach samorządowych, o czym świadczyć ma ponowne utworzenie tego stanowiska pracy? Na pytanie odpowiedziała Aneta Szyszkowska, inspektor ds. promocji i rozwoju. Czytamy tam, że wszystkie zmiany dokonane w strukturze organizacyjnej urzędu miały i mają na celu poprawienie funkcjonowania urzędu i podniesienie jakości obsługi mieszkańców oraz, że wójt gminy Dębowa Kłoda nie zajmuje się komentowaniem opinii, wypowiedzi, ocen mieszkańców naszego regionu, a rozstrzyganie sporów pomiędzy pracownikiem i pracodawcą leży w kompetencji sądów pracy.

Wójt komentował i przestał

Takie stanowisko wynika zapewne ze zmiany polityki informacyjnej Radosława Kozaka, o czym pisaliśmy 2 tygodnie temu, bowiem jeszcze we wrześniu ubiegłego roku wójt ochoczo komentował na naszych łamach spór ze swoją poprzedniczką, nie wyłączając sporu toczącego się między nim a pracownikiem przed sądem: "Pani Lamczyk walczy ze mną od początku kadencji, kiedy przegrała wybory. Za każdym razem żądając pieniędzy od Gminy Dębowa Kłoda. Obecnie już robi sobie kampanię wyborczą w sądzie na koszt obywateli.

Na ostatniej rozprawie zeznawali świadkowie powołani przez panią Lamczyk. Troje z nich to jej kolega i koleżanki, wspierający ją w ostatnich wyborach (co zeznali pod przysięgą)."

Nie wie, dlaczego została zwolniona

Po tym jak Radosław Kozak przywrócił stanowisko pracy ds. środowiska, Grażyna Lamczyk jest przekonana, że jego działania miały na celu pozbycie się jej z urzędu.

- Takie postępowanie Kozaka jednoznacznie świadczy o tym, że wprowadzone zmiany potrzebne były tylko do usunięcia mnie z pracy i w celu pokazania swojej wyższości nad moją osobą. Do dzisiaj nie znam prawdziwej przyczyny zwolnienia mnie z pracy, a niepoważne stwierdzenia pana Kozaka, sugerujące, że ze względu na oszczędności i moje problemy zdrowotne, to po prostu ucieczka od prawdy - powiedziała nam Grażyna Lamczyk.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE