Po drodze czekało ich sporo atrakcji - m.in. kieliszek miodu pitnego, występ żonglerki jabłkami Małych Wytrwałych z Zaliszcza, scenki rodzajowe, spotkanie z szeptuchą leczącą wszelkie, nawet bardzo nietypowe "dolegliwości" ziołami i tylko sobie znanymi sposobami.
U celu spaceru już z daleka można było dojrzeć zupełnie niezwykły widok. Na otwartej przestrzeni łąk, nad rzeką, lubelski artysta Sławomir Matyjaszewski postawił trzy wysokie na kilkanaście metrów instalacje Land Art pt. "Łodzie Akermanu".
Każda z instalacji otrzymała imię. Pierwszą - "Polonię" - zasponsorowała i ochrzciła Bożena Lisowska, radna Sejmiku Województwa Lubelskiego, mecenasem i ojcem chrzestnym kolejnej, nazwanej "Nadzieja" został Jerzy Chromik z Zaliszcza, natomiast imię trzeciej - "Jutrzenka" nadali mieszkańcy Hołowna, a symbolicznego aktu chrztu w tzw. języku chachłackim dokonała Marianna Stupak, najstarsza członkini zespołu Rumenok.
Aktor lubelskiego teatru im. Juliusza Osterwy Jerzy Kurczuk, pochodzący z Hołowna wyrecytował "Stepy Akermańskie Mickiewicza", po czym wszyscy udali się do ośrodka, by tam się posilić, obejrzeć występy, m.in. premierę kabaretu w wykonaniu zespołu Rumenok, a potem bawić się na Podlaskiej Biesiadzie.
Wszyscy byli pod wrażeniem tak niezwykłego wydarzenia zorganizowanego w sobotę, 12 września.
- Jesteśmy tu pierwszy raz i trafiliśmy na tę imprezę zupełnie przypadkiem. To coś zupełnie wyjątkowego, jesteśmy pod ogromnym wrażeniem - mówiła para, która przyjechała w tym dniu do ośrodka.
Również miejscowi byli bardzo zadowoleni.
- Mamy rozrywkę, a jednocześnie jest to też przypomnienie tradycji - skomentowała pani Irena, mieszkanka Hołowna.