reklama

Monika Mackiewicz-Drąg: Lubię wyzwania

Opublikowano:
Autor:

Monika Mackiewicz-Drąg: Lubię wyzwania - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaO trudnej sytuacji finansowej gminy, najważniejszych problemach i planach na przyszłość, w podsumowaniu 100 dni urzędowania nowej wójt.

Wspólnota Parczewska: Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom parę słów o sobie.

Monika Mackiewicz-Drąg: Mam 37 lat, z wykształcenia jestem socjologiem. Poza tym, że od listopada zeszłego roku pełnię funkcję wójta gminy Podedwórze, jestem żoną i mamą trójki dzieci: Alicji, Izy i Krzysia. Poza pracą i domem zawsze pociągała mnie działalność społeczna – właściwie niemal od zawsze jestem związana ze środowiskiem organizacji pozarządowych.

 

WP: Poprzednik zostawił Pani dramatyczną wręcz sytuację finansową. Właściwie na nic nie ma pieniędzy. Pani wójt, jaki jest budżet gminy Podedwórze na rok 2019 i na co planowane są wydatki?

MM-D: Sytuacja finansowa gminy rzeczywiście jest bardzo zła, co nie znaczy, że beznadziejna. Plan dochodów gminy na rok 2019 wynosi 5,9 mln zł, a plan wydatków 5,6 mln zł, co oznacza że planujemy nadwyżkę budżetową. Spłacamy zadłużenie w terminie, a nawet szybciej niż przewidują umowy kredytowe. Niemniej jednak ciągle zbyt mało środków możemy przeznaczyć na tak potrzebne w gminie inwestycje. Obecny budżet nie pozwala nam się rozwijać, ciągle balansujemy na granicy minimalnych wskaźników finansowych. Poza wydatkami na administrację, edukację, pomoc społeczną, utrzymanie i remonty dróg, kulturę czy bezpieczeństwo, planujemy przekazać powiatowi wkład własny na przebudowę drogi przebiegającej przez miejscowość Hołowno. 

Starostwo powiatowe w Parczewie złożyło wniosek do Wojewody Lubelskiego, mamy ogromną nadzieję, że projekt uzyska dofinansowanie i ta najbardziej zniszczona w gminie,  chyba nawet w całym powiecie, droga zostanie naprawiona. Poza tym planujemy wybudować domek rekreacyjny w miejscowości Mosty, na który uzyskaliśmy dofinansowanie z PO Ryby. Jeśli wystarczy środków,  wymienimy również cieknący dach na budynku urzędu gminy.

 

WP: Gminne finanse wiszą na włosku, najwięcej kasy pochłania oświata, a teraz jeszcze nauczyciele domagają się większych pieniędzy. Czy budżet gminy wytrzyma te ewentualne podwyżki?

MM-D: Dopóki nie znamy ostatecznych kwot podwyżek dla nauczycieli, trudno stwierdzić czy nasz budżet będzie w stanie je pokryć. Już teraz planujemy zmniejszenie zatrudnienia i łączenie klas, by znaleźć oszczędności. Pozostaje mi liczyć na to, że jeśli strona rządowa spełni oczekiwania nauczycieli, przekaże samorządom dodatkowe środki na ich sfinansowanie.

 

WP: Gdzie można szukać oszczędności w budżecie gminy? Radni pewnie zechcą obciąć wójtowi pensję, bo najłatwiej.

MM-D: Tego już dokonali na pierwszej sesji rady gminy. Mam nadzieję, że teraz w duchu oszczędności, obniżą również wysokość swoich diet za udział w posiedzeniach komisji. Szukamy oszczędności wszędzie, gdzie to możliwe  - w szkole poprzez organizację zajęć w klasach łączonych, w bibliotece poprzez ograniczenie zatrudnienia, w urzędzie obniżyłam stawki za delegacje służbowe. Z rozsądkiem wydajemy każdą złotówkę. 

 

WP: Na pewno przyjrzała się już Pani sytuacji w Urzędzie Gminy. Czy będą jakieś zmiany organizacyjne, a jeśli tak to jakie?

MM-D: Obsada urzędu jest niewielka. Poza mną, w urzędzie pracuje 12 osób, w tym dwóch pracowników obsługi – sprzątaczka i konserwator OSP. Wiadomo, że przy małej liczbie mieszkańców spraw nie jest tak dużo, jak w innych, większych gminach, ale zakres jest wszędzie ten sam i obejmuje bardzo szeroki wachlarz zagadnień. Dużym problemem był brak osoby z wykształceniem technicznym do obsługi zagadnień inwestycyjnych, dlatego cieszę się, że udało nam się zatrudnić stażystę na to stanowisko. Nie przewiduję dalszego zwiększania zatrudnienia w urzędzie, jedynie zmiany w zakresach obowiązków niektórych osób. Przygotowałam projekt nowego schematu organizacyjnego, ale jeszcze nad nim pracuję i konsultuję go z pracownikami.

 

WP: Które inwestycje teraz i w przyszłości  są najważniejsze dla gminy? Co jeszcze wymaga zmian w Pani gminie?

MM-D: Najważniejsza jest poprawa stanu dróg, głównie tych powiatowych. Niestety, koszty robót drogowych w ostatnich latach bardzo wzrosły, a powiat również nie dysponuje wystarczająco dużym budżetem, by sfinansować wszystkie potrzebne inwestycje. Konieczne jest dotowanie tych zadań przez gminy, co przy naszym budżecie stanowi duży problem. Część dróg gminnych również wymaga naprawy i modernizacji, zwłaszcza te prowadzące do zabudowań mieszkalnych. W fatalnym stanie są niektóre mosty i przepusty. Wyzwaniem jest uporządkowanie gospodarki ściekowej gminy i przebudowa oczyszczalni ścieków w Mostach.  Aby obniżyć koszty utrzymania, trzeba wykonać termomodernizację budynków gminnych. Na remont czekają budynki świetlic w Hołownie i Rusiłach oraz dawna szkoła w Zaliszczu. Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać. Pracy na pewno nie zabraknie.

 

WP: Jakie cele stawia Pani sobie do realizacji w najbliższym czasie?

MM-D: Poza inwestycjami, ważne jest uporządkowanie struktury organizacyjnej  i usprawnienie pracy urzędu, by mieszkańcy czuli, że są dobrze i przyjaźnie obsługiwani. Rozpoczęłam również konsultacje społeczne w sprawie działalności biblioteki gminnej. Chciałabym przyjrzeć się bliżej funkcjonowaniu zespołu placówek oświatowych oraz jakości edukacji w naszej gminie. Mam nadzieję, ze uda się ożywić działalność społeczną i zachęcić mieszkańców do współpracy.

 

WP: Czy na 2019 rok planowane są ważne i ciekawe wydarzenia na terenie gminy?

MM-D: Tak, we współpracy z organizacjami pozarządowymi, biblioteką, szkołą  i parafią stworzyliśmy wspólny kalendarz imprez kulturalnych. Poza cyklicznymi wydarzeniami takimi jak Święto Konstytucji 3 Maja, Dzień Dziecka czy 11 listopada, w dniach 22-23 czerwca odbędą się obchody 100-lecia przywrócenia parafii w Opolu, podsumowanie projektu "Teatr i muzyka w stodole", realizowanego przez Stowarzyszenie Aktywizacji Polesia Lubelskiego w Hołownie oraz święto gminy. 15 września planujemy także dożynki gminne. Aktualną ofertę kulturalno-sportową udostępniliśmy w formie kalendarza na stronie internetowej gminy.

 

WP:  Jakie są według Pani Wójt w gminie Podedwórze miejsca ciekawe, warte odwiedzenia?

MM-D: Naszą perełką jest oczywiście Kraina Rumianku w Hołownie, prowadzona przez Stowarzyszenie Aktywizacji Polesia Lubelskiego, gdzie można wziąć udział w ciekawych warsztatach i grach terenowych, czy odpocząć w wiejskim spa. Stowarzyszenie ciągle się rozwija i wzbogaca swoją ofertę. Właśnie pozyskało środki na plac zabaw i siłownię plenerową, w najbliższych planach ma także otwarcie manufaktury ziół. Poza Hołownem mamy kapliczkę św. Jana z 1646 roku oraz dwie zabytkowe świątynie. Naszym niewątpliwym walorem jest przyroda – zbiorniki wodne w Podedwórzu, Mostach i Zahajkach to gratka nie tylko dla wędkarzy, ale i ornitologów, podobnie rezerwat Warzewo. Lasy, łąki i bagna obfitują w dzikie zwierzęta, bez problemu spotkać tu można rzadkie, chronione gatunki fauny i flory. Niedawno podczas kilkugodzinnego spaceru z grupą przyjaciół spotkaliśmy bobry, sarny i jelenie, widzieliśmy łabędzie, czaple, gęsi i żurawie, słyszeliśmy dzięcioła, bąka i wąsatkę, widzieliśmy gniazdo remiza i natknęliśmy się na świeże ślady wilka. Podedwórze jest piękne!

 

WP: Co Pani zdaniem jest największym problemem do załatwienia w tej 5-letniej kadencji?

MM-D: Zdecydowanie poprawa stanu dróg. Duży problem stanowi również uregulowanie spraw związanych ze wspólnotami gruntowymi, ale rozwiązanie tego problemu wiąże się z koniecznością  wypracowania zgody i jednomyślności wśród mieszkańców niektórych wsi, a to bardzo trudne.

 

WP: Co udało się zrealizować przez te 100 dni?

MM-D: To były bardzo intensywne miesiące. Przede wszystkim po dwuletniej przerwie samodzielnie uchwaliliśmy budżet i zaplanowaliśmy nowe inwestycje. Udało się zakończyć przebudowę stacji uzdatniania wody i przygotować wniosek na termomodernizację budynków użyteczności publicznej w gminie. Podczas zebrań wiejskich wybraliśmy sołtysów we wszystkich miejscowościach i omówiliśmy potrzeby każdej wsi. Doprowadziliśmy do zawarcia umowy na dofinansowanie budowy domku rekreacyjnego w Mostach. Jak już wcześniej wspomniałam, wspólnie z organizacjami pozarządowymi, stworzyliśmy spójną ofertę sportowo- kulturalną. Udało się również zachęcić kobiety do założenia Kół Gospodyń Wiejskich – w naszej gminie powstało ich 5, wszystkie zaczynają aktywnie działać, z czego się bardzo cieszę.

 

WP: Czego nie udało się Pani zrealizować, a miała Pani w planach?

MM-D: Nie udało mi się dotąd przeprowadzić audytu, który pokazałby jakie konkretnie decyzje moich poprzedników doprowadziły do tak fatalnej sytuacji finansowej gminy. Niestety, jak się okazało, koszt takiego audytu to kilkadziesiąt tysięcy złotych, budżetu gminy zwyczajnie na to nie stać. Myślę, że sama wraz z pracownikami spróbuję zidentyfikować, na co zostały przeznaczone pieniądze z zaciągniętych kredytów i pożyczek. Liczyłam również na to, że uda mi się pozyskać destrukt z przebudowy drogi wojewódzkiej Parczew – Lubartów, którym moglibyśmy utwardzić najważniejsze drogi gruntowe. Wiele wyjazdów, pism i negocjacji niestety nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Pomimo solidarnej postawy gmin sąsiednich, które zgodziły się przekazać część przyznanego im urobku, Zarząd Województwa zmienił decyzję co do jego przeznaczenia i wstrzymał dostawy do gmin. Bardzo żałuję, bo dla nas była to ogromna szansa na poprawę stanu najważniejszych dróg gminnych.

 

WP: Czy gdyby Pani mogła cofnąć czas, czy zdecydowała by się Pani zostać wójtem Podedwórza?

MM-D: Trudno powiedzieć. Oczywiście, są chwile, kiedy żałuję swojej decyzji. Dzieje się tak głównie wtedy, kiedy kumulują się problemy, piętrzą spotkania i wyjazdy, nakładają terminy i okazuje się, że pracuję dużo więcej niż 8 godzin dziennie. Praca na tym stanowisku jest bardzo absorbująca, wymaga dyspozycyjności również w niedziele i święta. Niestety, mam mniej czasu dla bliskich, co jest dla mnie największą bolączką. Liczę jednak, że po tych pierwszych trudnych miesiącach, kiedy już w pełni opanuję wszystkie działy i wdrożę się we wszystkie procesy, będzie łatwiej. Czy pomimo tych trudności zdecydowałabym się wystartować w wyborach drugi raz? Niewykluczone. Lubię wyzwania.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE