W ostatnim tygodniu października Teresa Misiuk gościła w Parczewie. W spotkaniu uczestniczyli samorządowcy, dyrektorzy i nauczyciele szkół i przedstawiciele rodziców. Lubelska Kurator Oświaty przekonywała, że najważniejszym celem reformy podniesienie poziomu nauczania, w szczególności matematyki.
Mogą uczyć w szkołach ponadgimnazjalnych
Spotkanie zdominowały obawy nauczycieli, którzy mogą stracić swoje miejsca pracy.
Jeżeli w 2017 roku z parczewskiego gimnazjum jeden rocznik odejdzie do szkoły ponadgimnazjalnej, a nie będzie naboru do pierwszych klas, to będzie mniej klas. Teraz jest 18 klas, a będzie 12. Tym samym w gimnazjum niepotrzebnych będzie kilkanaście etatów. I to są realne, negatywne skutki reformy dla nauczycieli
– przekonywała Wiesława Tazbir, prezes powiatowego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
W pozostałych gminach powiatu parczewskiego sytuacja też wygląda bardzo źle. Nauczyciele będą musieli jeździć do kilku szkół na zajęcia żeby wypracować jeden etat
- uważa Wiesława Tazbir.
Nauczyciele stracą pracę
Rozwiązania systemowe mają odpowiedzieć na pytanie, jak system oświaty ma być zorganizowany żeby był jak najbardziej efektywny i z całą przykrością, nie dla nauczycieli i pracowników oświaty, tylko dla uczniów. Rozumiem państwa ogromny niepokój o miejsca pracy
- odpowiadała Teresa Misiuk. Jej zdaniem dalej nie można brnąć w to co jest, bo to się obraca przeciwko uczniowi. Kurator zachęcała do rozmów o tym, jak przeprowadzić reformę w sposób, który nie będzie niósł absolutnie żadnych negatywnych skutków dla uczniów.
Czy zmiana będzie wprowadzona, czy nie, to doskonale państwo wiecie, że na skutek niżu demograficznego, nauczyciele i pracownicy oświaty utracą miejsca pracy. To jest przykra informacja, ale to jest informacja, której świadomość mocną mieć musicie
– zakomunikowała Teresa Misiuk.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.