reklama

Nauczyciele chcą kasy od rodziców za zajęcia pozalekcyjne

Opublikowano:
Autor:

Nauczyciele chcą kasy od rodziców za zajęcia pozalekcyjne - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaRadni Świć i Wiśniewski chcą pierwszeństwa i darmowego korzystania z obiektów szkolnych dla nauczycieli prowadzących zajęcia pozalekcyjne, za które będą płacić im rodzice. Bożym i Chojak mówią, że nie ma ku temu przeciwwskazań, ale w ramach na przykład Uczniowskich Klubów Sportowych.

Kilka dni przed ostatnią sesją Rady Miejskiej na prośbę radnego Tomasza Świcia kierownik Wydziału Oświaty Stanisław Chojak zwołał spotkanie, na którym omawiano sposoby promocji sportu wśród dzieci parczewskich szkół. Na sesji odbyła się dyskusja na temat wynagradzania nauczycieli za prowadzenie pozalekcyjnych zajęć sportowych oraz nieodpłatnego korzystania przez nich z sal gimnastycznych parczewskich podstawówek.

    Stanisław Chojak, kierownik Referatu Oświaty

- Zacznijmy od siebie. Panie Świć, czy pan prowadzi jakieś zajęcia sportowe dodatkowo poza programem? Panie Wiśniewski, czy pan prowadzi takie zajęcia? Co stoi na przeszkodzie?

 

Nie chcą prosić dyrektora o kasę

Radny Adam Wiśniewski powiedział, że konkluzją spotkania z Chojakiem jest apel do dyrektorów podstawówek, żeby udostępniali nieodpłatnie sale gimnastyczne nauczycielom, którzy chcieliby prowadzić zajęcia pozalekcyjne z uczniami, przed komercyjnym ich wynajmowaniem osobom spoza szkoły.

- Niektórzy nauczyciele chcieliby takie zajęcia prowadzić odpłatnie w tym sensie, że nie prosić dyrektora, żeby płacił za zajęcia pozalekcyjne, tylko jeśli rodzice chcą nauczycielowi zapłacić, to nie ma powodu, żeby salę gimnastyczną udostępniać mu odpłatnie – przekonywał Wiśniewski.

Kędracki: To jest niegospodarność

- Czegoś tutaj nie rozumiem. Jeżeli rodzice zapłacą nauczycielowi za zajęcia, te pieniądze wpływają jako wynagrodzenie dla tego nauczyciela, to dalej nie pobieramy opłaty za salę, bo to prowadzi pan nauczyciel mimo tego, że zajęcia są komercyjne. Tak? - prosił o wyjaśnienie burmistrz Kędracki. Wiśniewski powiedział, że właśnie to ma na myśli. Kędracki uważa, że sytuacja, gdy gmina daje salę i płaci za jej utrzymanie, a nauczyciel dostaje pieniądze bezpośrednio od rodziców, zakrawa na niegospodarność.

Szara strefa

Zdaniem radnego Mirosława Naumiuka pomysł Wiśniewskiego nie jest dobrym rozwiązaniem, a jego wprowadzenie byłoby potencjalnym przyzwoleniem gminy na funkcjonowanie "szarej strefy", gdzie rozliczenie między rodzicami i nauczycielami mogłoby budzić zastrzeżenia.

- Nie wiadomo, czy taki nauczyciel wystawia paragony. Zróbmy to w sposób cywilizowany, transparentny, żeby nikt nie podważał, że uprawiamy jakieś prywatne wykorzystanie obiektów – mówił Naumiuk.

Bożym na ratunek

- Jeżeli nauczyciele będą to realizować sami, to powinni mieć zarejestrowaną działalność i odprowadzać składki do Urzędu Skarbowego i cała biurokracja. Grupę też trzeba ubezpieczyć i wziąć za nią odpowiedzialność – powiedział zastępca burmistrza Michał Bożym.

Bożym wskazał jednak proste wyjście z sytuacji. Przypomniał, że przy każdej parczewskiej podstawówce funkcjonują Uczniowskie Kluby Sportowe, w ramach których nauczyciele mogą organizować rozmaite sekcje sportowe. Regulamin klubu pozwala też na poobieranie od rodziców opłat, które mogłyby być przeznaczone na wynagrodzenie nauczycieli prowadzących zajęcia.

Z korzyścią dla dzieci i nauczycieli

Intencją inicjatora dyskusji, radnego Tomasza Świcia jest zainteresowanie dzieci dyscyplinami sportowymi, które kiedyś miały silną pozycję, a dzisiaj są na wymarciu, jak piłka siatkowa dziewcząt i chłopców, koszykówka, ping-pong czy Viet Vo Dao. Radny nie ukrywa też, że chciałby wypracowania pomysłu, który dałby finansową satysfakcję nauczycielom.

- Gmina nie ma funduszy, żeby nauczycielowi zapłacić powiedzmy 100 zł za godzinę. Mnie chodzi o to, żeby ten sport wrócił do Parczewa, a nie wyjeżdżał do Radzynia, do Białej, żeby nasze dzieci skorzystały i przy okazji my nauczyciele – argumentował Świć.

Chojak: To jest nieprawdą

Kierownik Referatu Oświaty Stanisław Chojak uważa, że nieprawdą jest fakt, że nauczyciele chcieliby coś robić, ale nie mają ku temu możliwości. Twierdzi, że w Parczewie jest bardzo dobre zaplecze w postaci obiektów sportowych, a nauczyciele mają odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia zajęć z dziećmi.

- Pytałem, czy brakuje środków komukolwiek i nikt nie powiedział, że brakuje. Zacznijmy od siebie. Panie Świć, czy pan prowadzi jakieś zajęcia sportowe dodatkowo poza programem. Panie Wiśniewski, czy pan prowadzi takie zajęcia? Co stoi na przeszkodzie? - pytał Chojak. Tomasz Świć odpowiedział, że prowadzi nieodpłatne zajęcia za darmo na basenie, a Adam Wiśniewski nie odpowiedział na pytanie Chojaka.

 

Tomasz Świć, radny miejski, nauczyciel W-F

Śmieją się ze mnie

- W Parczewie zanikły dyscypliny sportowe: piłka siatkowa dziewczyn i chłopców, koszykówka, ping-pong, Viet Vo Dao. Ja prowadzę zajęcia bezpłatne cały czas, za darmo. Zajęcia zrobić nie jest problemem, ale chodzi o to, żeby nauczyciel miał jakieś wynagrodzenie za to. Chyba to jest czas najwyższy, bo niektórzy moi wychowankowie, którzy prowadzą zajęcia na basenie, śmieją się ze mnie, bo oni za godzinę biorą 120 zł, a ja

Michał Bożym, zastępca burmistrza

Regulamin pozwala na pobieranie opłat

- Przy każdej szkole jest klub sportowy uczniowski i regulamin pozwala na pobieranie opłat na ten klub od rodziców. Te kluby mogą mieć różne sekcje, więc ja zachęcam nauczycieli, żeby realizowali te zajęcia odpłatne w ramach UKS-u. UKS-y korzystaja z sal nieodpłatnie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE