W środę 20 lutego, na sesji Rady Gminy w Jabłoniu sekretarz Piotr Denejko poinformował radnych, iż nie dość, że gmina może mieć problem ze znalezieniem pieniędzy na wypłatę dodatków dla nauczycieli, to jeszcze może być konieczność zwolnienia nawet czterech z nich.
Reforma zbiera żniwo
Z powodu uchwalonej trzy lata temu reformy oświaty, w tym roku szkolnym ostatecznie wygaszane są gimnazja.
- Dzisiaj Gmina Jabłoń, która prowadzi szkołę podstawową w Jabłoniu, będzie się borykać jeszcze z inną sprawą, ze sprawą braku godzin dla pewnej liczby nauczycieli - powiedział na sesji Piotr Denejko.
- Dwie klasy gimnazjalne to jest ponad 70 godzin lekcyjnych, czyli to jest ponad cztery etaty - wyliczał dalej sekretarz.
Decyzje dopiero zapadną
Denejko w rozmowie ze Wspólnota przyznaje, że sytuacja jest nieciekawa. Na przełomie marca i kwietnia, przy ustalaniu nowego arkusza organizacyjnego, zapadną konkretne decyzje.
Wtedy się okaże, czy to będą zwolnienia, czy ograniczenia godzin.
Cięcia mogą dotknąć wszystkich
Ewentualne cięcia mogą dotknąć wszystkich przedmiotów, jednak najwięcej problemów może być z nauczycielami języka polskiego, matematyki czy wychowania fizycznego.
Żeby nie zwalniać nauczycieli lub zwolnić mniej, niż wychodzi z wstępnych wyliczeń, trzeba by było właściwie wszystkim ograniczać etaty.
ZNP mówi stanowczo - NIE
- Na pewno na zwolnienia nie będziemy się zgadzać - mówi stanowczo Wiesława Tazbir, prezes Powiatowego Oddziału ZNP w Parczewie.
Szefowa parczewskiego ZNP czeka na spotkanie z władzami Gminy Jabłoń, by tam omówić kwestie zarówno wynagrodzeń nauczycieli, jak i planowanych, ewentualnych redukcji etatów.