reklama

Nie ma kary dla burmistrza za wycinkę drzew

Opublikowano:
Autor:

Nie ma kary dla burmistrza za wycinkę drzew - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaZdaniem starosty, nie ma podstaw do ukarania burmistrza za wycinkę drzew w parku miejskim bez zezwolenia. Fundacja EkoRozwoju zapowiada odwołanie do sądu.

W starostwie zakończyło się postępowanie administracyjne wszczęte na wniosek wrocławskiej fundacji EkoRozwoju, a dotyczące wycinki wszystkich drzew w parku na Placu Wolności w centrum Parczewa. W piątek 30 sierpnia poprosiliśmy starostwo kierowane przez Jerzego Maślucha (PSL) o kopię wydanej decyzji kończącej postępowanie administracyjne na tym etapie. Do dnia wysłania gazety do druku nie dostaliśmy odpowiedzi, choć treść decyzji jest informacją publiczną, a ustawa nakazuje udostępnianie informacji publicznej bez zbędnej zwłoki. 

Na dzień dzisiejszy nie znamy motywów jakimi kierowali się urzędnicy, ani uzasadnienia do ich decyzji, ale jak tylko otrzymamy odpowiedź, natychmiast przekażemy ją naszym Czytelnikom. 
Fundacja pójdzie do sądu
Magdalena Berezowska z fundacji EkoRozwoju powiedział "Wspólnocie", że nie zgadzają się z interpretacją parczewskich urzędników i zaskarżą decyzję do sądu. 
Przypomnijmy, że pod koniec czerwca fundacja złożyła wniosek do starosty parczewskiego o wszczęcie postępowania administracyjnego w celu ukarania Miasta za wycinkę drzew w parku bez zezwolenia wymaganego ustawą o ochronie przyrody.

Zezwolenie potrzebne po zmianie przepisów

Burmistrz Paweł Kędracki twierdzi, że 17 listopada 2017 roku Miasto złożyło wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o uzgodnienie całego zamierzenia budowlanego obejmującego "Przebudowę Placu Wolności w Parczewie" wraz z wycinką drzew. 

Ekolodzy za kluczową uważają właśnie tę datę, bowiem w tamtym czasie obowiązywały przepisy, które nie wymagały dodatkowego zezwolenia na wycinkę. Sytuacja zmieniła się z początkiem 2018 roku, kiedy to "Ustawa o ochronie przyrody" została znowelizowana. - Nasi prawnicy stoją na stanowisku, że gdyby drzewa zostały wycięte pod rządami starych przepisów, czyli do końca 2017 roku, to problemu by nie było, ale drzewa wycięto w 2019 roku i dlatego przed wycinką należało wystąpić o zezwolenie - tłumaczyła na początku lipca Magdalena Berezowska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE